Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Od lat toczy się dyskusja o tym, jak mało dobrej jakości boisk piłkarskich jest na terenie Ostrowa Wielkopolskiego. W sobotę symbolicznie wbito pierwszą łopatę pod budowę centrum piłkarskiego za parowozownią. To historyczne miejsce służące od dziesięcioleci Ostrovii 1909. Popadło w ruinę ze względu na fakt, że w ostatnich latach nikt się nim nie interesował, nie przeprowadzano tam remontów ani wymiany muraw. Teraz ma się to zmienić i w przyszłym roku obiekt ma być jednym z najnowocześniejszych w regionie.
Powstaną tam dwa boiska w tym jedno ze sztuczną nawierzchnią. – Cieszę si, że zwyciężyła koncepcja, że w tym historycznym miejscu będziemy to robili. Mimo że był taki okres, gdzie uważałem, że możemy to robić gdzieś indziej. Natomiast teraz widzę z perspektywy czasu, że faktycznie to jest dom Ostrovii, to zawsze był dom Ostrovii. Wszystkim mieszkańcom Ostrowa jeśli powiemy: „stadion za parowozownią”, będzie się to kojarzyło z Ostrovią – powiedział w sobotę Mariusz Kwiecień, prezes tego klubu.
Koncepcja budowy tego kompleksu była uzgadniana z przedstawicielami Ostrovii, aby obiekty wystarczały na potrzeby klubu. Sęk w tym, że potrzeb w mieście jest znacznie, więcej, bo istnieje kilka szkółek zajmujących się szkoleniem dzieci i młodzieży. Jedną z najstarszych jest OKS Ostrów Wielkopolski, który powstał w 1926 roku. Kilka lat temu został reaktywowany i teraz słynie właśnie ze szkolenia najmłodszych. Sekcja seniorów jest tylko dodatkiem. Co z obiektami OKS-u? Tutaj jest problem.
– Mam taką nadzieję, że oprócz boisk za parowozownią gdzieś będzie jeszcze dodatkowy obiekt służący do rozwoju piłki nożnej w Ostrowie. Jestem spokojny. Potrzeba trochę czasu. Ja się śmiałem: „dajcie mi hektar ziemi” i zobaczycie za dwa lata efekty” – żartował w Trzeciej Połowie Wojciech Zaradny, wiceprezes OKS-u. – Oczywiście, to jest drogi interes. Wiele takich terenów jest przeznaczanych pod działki budowlane, pod inwestycje, markety. Tego miejsca nie ma zbyt wiele – dodał.
OKS jest jednym z tych klubów, który nie ma obiektów na odpowiednim poziomie. Ostatnio dzieci trenują chociażby na tzw. „Camp Nou Rajska” na Zacharzewie. Ten trawiasty teren nie jest jednak boiskiem z prawdziwego zdarzenia.
czwartek, 2 września, 2021
Na Nowej Krępie są duże tereny miejskie, gdzie grunt nie pozwala na budowę czegokolwiek.
czwartek, 2 września, 2021
To Orliki komu mają służyć?
czwartek, 2 września, 2021
Orilk nie jest boiskiem pełnowymiarowym. Trampkarze nie grają na orlikach!!!