Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Jeszcze w niedzielę o 21.00 Kamil Sierański napisał na fanpage’u Trip to Dream, że do celu zostało naprawdę niewiele. „Już za chwileczkę, już za momencik… już prawie widać tego kolosa… Sama końcówka, także w nocy dojedziemy do celu, do marzeń, do spełnienia… Każdy dzień i ten przynosi nowe przygody, poznanych ludzi i całą resztę… Nie myślimy już o zmęczeniu o tym, że od trzech dni się nie kąpaliśmy i spaliśmy po 2-3 h… Końcówkę idziemy na Maxa:) Bez kalkulacji tylko solidne ładowanie jedzenia… tak, bym nie spadł poniżej 80 kg”.
>> Obserwuj nas również na Instagramie! <<
Ta wyprawa wcale nie musiała zakończyć się happy endem. Niewiele brakowało, a Maciej Leńczuk i Kamil Sierański powiedzieliby „dość” i wrócili do Polski. Zarówno jeden, jak i drugi wielokrotnie odczuli trudy podróży, które powiększały jeszcze piętrzące się sprawy, czekające na załatwienie w Polsce.
Nie poddali się jednak. Zacisnęli zęby, wykrzesali z siebie ostatki sił, jechali na granicy wytrzymałości, a Stambuł w ostatnim tygodniu był ich obsesją. Tylko na nim się skupiali. Teraz wiedzą, że było warto. Radość, jaką poczuli zrekompensowała im każdą chwilę zwątpienia.
Jeszcze dzisiaj na wlkp24.info rozmowa z Kamilem i Maciejem, którzy odpoczywają właśnie w Turcji. Opowiedzą o ostatnich dniach, momencie wjazdu do wymarzonego Stambułu i nie tylko. Śledźcie uważnie to, co będzie się działo na portalu!
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz