Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
W niedzielnym spotkaniu gospodarze prowadzili niemal od początku. Już w I kwarcie gdyński zespół uciekł ,,Stalówce” na kilka punktów. Później podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego byli w pościgu za rywalem. Do przerwy Arka prowadziła 43:37.
W III kwarcie ostrowianie potrafili odrobić straty, doprowadzając do remisu 51:51. Niestety, później ponownie Arka uzyskała przewagę. Gospodarze byli dzisiaj świetnie dysponowani rzutowo. Trafili 16 ,,trójek”, przy 32 próbach, uzyskując w tym elemencie 50% skuteczności. Tego samego nie można powiedzieć o postawie BM Slam Stali. Ostrowianie mieli duże problemy z grą w defensywie. Rywale rzucali i trafiali z otwartych pozycji. Ostrowianie mieli za to problemy ze skutecznością. Trafili z gry tylko 27 z 72 rzutów, uzyskując 37%. Słaby mecz rozegrał Mike Scott. Amerykański rozgrywający nie kontrolował tempa gry. Zakończył spotkanie z dorobkiem 11 punktów, ale trafił tylko 4 z 19 rzutów z gry! To był jego najsłabszy występ w sezonie! W ostrowskim zespole widoczny był brak Michała Chylińskiego, któremu na występ nie pozwoliła choroba. Mocny wirus zaatakował zawodnika ,,Stalówki” w nocy i mimo prób gry, nie był zdolny do wyjścia na parkiet.
Teraz przed ostrowianami kilka dni przygotowań do kolejnego trudnego wyjazdu. W sobotę, 22 grudnia zespół trenera Wojciecha Kamińskiego zagra w Szczecinie z tamtejszym Kingiem.
niedziela, 16 grudnia, 2018
Potrzebny jest dobry rzucający który weźmie na siebie ciężar gry gdy nie idzie… Stalówka takiego nie miała od czasów Jerrego W Hestera! Prezesi do boju.