Powracamy do tematu śmierci 11-latki, do której doszło dwa miesiące temu nad zalewem Blewązka w Kobylej Górze. U dziewczynki doszło do nagłego zatrzymania akcji serca. W ostatnim czasie trwało prokuratorskie śledztwo w sprawie zdarzenia. Podjęto decyzję, co dalej z postępowaniem.
Do tragedii doszło 19 sierpnia nad zalewem w Kobylej Górze. 11-latka wychodząc z wody nagle straciła przytomność i doszło u niej do zatrzymania akcji serca. Dziewczynka była reanimowana przez świadków, strażaków, a następnie przez ratowników medycznych z karetki pogotowie oraz śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, mimo 2-godzinnej reanimacji nie udało się uratować życia dziewczynki.
CZYTAJ NA TEN TEMAT:
W sprawie śmierci 11-latki trwało postępowanie, które prowadziła Prokuratura Rejonowa w Ostrzeszowie. Po niespełna dwóch miesiącach od tragedii podjęto decyzję o umorzeniu śledztwa. – W oparciu o przesłuchania świadków jak również opinię biegłych stwierdzono, że ciało nie miało żadnych obrażeń wewnętrznych, co wyklucza udział osób trzecich. Przyczyną zgonu była kwestia stanu zdrowia pokrzywdzonej. Biegły nie stwierdził również, by zgon nastąpił z powodu cech klinicznych, mogących wskazywać na zewnętrzną przyczynę, czyli temperaturę zewnętrzną lub działanie wody. Na podstawie tych ustaleń podjęto decyzję o umorzeniu śledztwa. Nie dopatrzono się, aby czyn posiadał znamiona czynu czynu zabronionego – poinformował Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz