DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Mandatem i skierowaniem sprawy do sądu zakończyła się krótka ucieczka kobiety, która nie zatrzymała się od razu do kontroli policyjnej. Zdarzenie miało miejsce 2 kwietnia w Bielawach (powiat pleszewski). – Policjanci, pełniący służbę na posterunku kontrolnym, dali sygnał do zatrzymania kierującej samochodem marki Opel Tigra. Pojazd miał niesprawne jedno ze świateł mijania. Jednak, siedząca za kierownicą kobieta, nie zareagowała na polecenia policjanta i zaczęła uciekać. Po chwili uderzyła w znak drogowy – relacjonuje asp. szt. Monika Kołaska, oficer prasowa KPP Pleszew.
W trakcie kontroli dokumentów 29-latki okazało się, że mieszkanka gminy Gołuchów nie posiadała uprawnień do kierowania pojazdów, dlatego – jak tłumaczyła – nie chciała się zatrzymać.
Teraz odpowie za niezastosowanie się do poleceń funkcjonariuszy i stanie przed sądem za kierowanie pojazdem bez uprawnień oraz za spowodowanie kolizji. Grozi jej areszt lub grzywna.
Czterech innych kierowców (tym razem w powiecie ostrzeszowskim) również stanie przed sądem. Choć posiadali uprawnienia do kierowania samochodami, jechali zbyt szybko w terenie zabudowanym przekraczając dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h. Dlatego uprawnienia zostały im zatrzymane. Do interwencji w tej sprawie doszło 31 marca i 1 kwietnia:
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz