DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Agrounia składa pozew przeciwko "Biedronce"

Przed UOKiK-iem w Warszawie zebrało się kilkudziesięciu rolników – nie tylko zrzeszonych w Agrounii. Mieli transparenty z hasłami: „Zbędny import warzyw zanieczyszcza środowisko”, „Urzędnicy pod butem korporacji” czy „Fałszywe znakowanie to przestępstwo”. Przekonywali, że polscy rolnicy produkują żywność najwyższej jakości, a niejednokrotnie marnuje się ona lub jest odkupowana przez supermarkety po zaniżonych cenach.

To ciąg dalszy akcji sprzed kilku dni, gdy Agrounia ujawniła, jak niewłaściwie oznakowane są polskie warzywa w jednej z sieci handlowych i na miejsce wezwała policję.

WIĘCEJ NA TEN TEMAT: Agrounia na wojnie z siecią marketów. „To niemieckie ziemniaki sprzedawane jako polskie”

Co czwarty owoc, co czwarte warzywo

Agrounię i jej lidera – Michała Kołodziejczaka rozjuszyła jeszcze jedna sytuacja. Mianowicie raport z kontroli prowadzonych w marketach. W ubiegłym roku pracownicy Wojewódzkich Inspekcji Handlowych przeprowadzili kilkaset kontroli jakości i oznakowania warzyw i owoców. Odbywały się one w supermarketach w całej Polsce, także w największych sieciach takich, jak Biedronka, Auchan, Carrefour, Lidl, Kaufland. Inspektorzy sprawdzili ponad pięć tysięcy partii owoców i warzyw. Nieprawidłowości wykryto w co czwartej z nich.

Błędy najczęściej dotyczyły braku informacji lub błędnych danych o kraju pochodzenia. Po tej kontroli Inspekcja Handlowa nałożyła w sumie ponad 260 kar o łącznej wysokości ok. 200 tys. zł. Średnia wysokość mandatu wyniosła więc ok. 770 zł. – Wolałbym sprowadzać warzywa, fałszować oznakowanie i płacić po 700 zł mandatu, bo zarobiłbym dużo, dużo więcej – skomentował wysokość kar jeden z członków Agrounii.

„UOKiK-u gdzie jesteś?”

Oburzenia bezczynnością instytucji rządowych nie kryje lider Agrounii. – To ja się pytam – „UOKiK-u gdzie jesteś?! I czym się chwalisz?!” – grzmiał lider Agrounii Michał Kołodziejczak po spotkaniu w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. „Urzędnicy chwalili się, jak wiele kontroli przeprowadzili informując, że 25% produktów było błędnie oznakowanych. Przyznali również, że prawo nie działa tak, jak powinno. Jednak nie podejmują działań by tę sytuację zmienić” – czytamy na profilu Agrounii.

„Polska wydaje miliony złotych na promocję polskich produktów, a korzystają na tym supermarkety. Agrounia od miesięcy nagłaśnia przypadki oszustw, kiedy to zagraniczne ziemniaki czy cebula podpisywane są w sklepach jako polskie. Tracą na tym rolnicy, konsumenci są oszukiwani, a przez transport tych produktów tony zanieczyszczeń dostają się do środowiska. Mówimy dość dyktaturze korporacji. Mówimy dość bierności polityków i urzędników. Składamy pozew przeciwko gigantowi handlu – sieci sklepów Biedronka” – napisano na fanpage’u Agrounii.

Lider organizacji Michał Kołodziejczak wraz z pełnomocnikiem prawnym Fundacji „Agrounia”, Tomaszem Gabryelczykiem wnieśli o wszczęcie przeciwko Jeronimo Martins Polska postępowania wyjaśniającego, antymonopolowego oraz postępowania w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.

https://www.facebook.com/projektAGROunia/videos/2373784266260778/?__xts__[0]=68.ARCeEMcKs8vWJi93NETsOqT9GkqyctRyuE1MNtMWHy_lIgKJFsF5nK6OD21RFynHYhkdi8mX7wHs6j05avuJQY_B0379EoqXe34hHuNt-K-w5Biux9X0YTNiVuu5GjdHwjNfC4l7pjj_xYJ8257H07VdFjhYz_9XtrzeUUJykZKAiBTw-Y_–Tu2-CYb_977SiME0dKaW331LY6ZRJP2mMfHOProbWMppEDcqZrwGj9q5eYG_jgzZ5rKww-bJBB_a5hLIvUrPh9ek7_c2lmJzpClxBuQGd5f3RSEU4_apuMmAdw0IwG1KAqAJzz7H-ZJdtYFPNXOaHN-1U0GhyYAce2xq1YhpZ0_4atwNTLU&__tn__=-R

Napisz do autora

Komentarze (1)
  • JZ
    Jadwiga Z.

    środa, 19 lutego, 2020

    Jak produkty będą właściwie oznakowane jako „polskie” to przynajmniej będę wiedziała, czego nie kupować!

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz