Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Wstydu nie ma, można by powiedzieć, oceniając spotkanie Arged Malesy TŻ Ostrovii z PGG ROW-em Rybnik wygrane przez tę drugą drużyną 49:41. Faworyzowany zespół, mimo porażki w pierwszym meczu w Ostrowie Wielkopolskim 46:44, także przed rewanżem byli uznawani za faworyta rozgrywek i udowodnili, że nie były to tylko puste słowa.
ZOBACZ TEŻ: Walasek dłużej w Ostrovii? „Szybko się dogadamy” [WIDEO]
Od początku zarysowała się przewaga zespołu z Rybnika, który wyszedł na prowadzenie już po pierwszym biegu i nie oddał go do samego końca, choć żużlowcy Ostrovii zaciekle walczyli o zniwelowanie strat. Po 12 biegach podopieczni Mariusza Staszewskiego doszli rywali na cztery punkty. Wtedy było najbliżej wyrównania, ale po chwili przewaga gospodarzy ponownie zaczęła rosnąć, by po ostatnim biegu wynieść 49:41. Takim wynikiem zakończył się mecz walki zwieńczony wygraną 1. Nice Ligi Żużlowej przez PGG ROW Rybnik. Bohaterem zespołu z Rybnika został Kacper Woryna, który zadecydował o wygranej w 15. biegu. Rewelacyjnie spisujący się w tym sezonie beniaminek – TŻ Ostrovia, musi zadowolić się drugim miejscem.
Żużlowcy TŻ Ostrovii choć przygnębieni po porażce, mogą wracać do domu z podniesionymi głowami, bo styl, w jakim w pierwszym sezonie w Nice 1. Lidze Żużlowej zakończyli rywalizację, pozwala jedynie bić im brawo. – Wracamy smutni, bo przyjechaliśmy tutaj po awans. Zabrakło trochę punktów z pierwszego meczu – powiedział po meczu Tomasz Gapiński, który przez tydzień leczył zapalenie zatok. – Przywiozłem teraz zupełnie inne silniki. Szkoda, bo byliśmy tak blisko sprawienia niespodzianki – dodał Nikolai Klindt, który z dorobkiem 16 punktów był najlepszym zawodnikiem TŻ Ostrovii.
Na dwumeczu z PGG ROW-em Rybnik walka o awans do najlepszej ligi w Polsce się jednak nie kończy. Zespół z Ostrowa wystąpi w barażu ze Stalą Gorzów, więc jeszcze nie wszystko stracone. Tym bardziej, że gospodarze niedzielnego rewanżu łatwej przeprawy z Ostrovią nie mieli. Klasę rywala docenili nie tylko żużlowcu ROW-u, ale także ich kibice, na stojąco oklaskując drużynę prowadzoną przez Mariusza Staszewskiego.
Troy Batchelor – 5 (1,1,0,3,0)
Daniel Bewley – 10 (3,3,3,0,1)
Siergiej Łogaczow – 5 (3,2,0,w)
Mateusz Szczepaniak – 10+3 (2,1,3,2*,2)
Kacper Woryna – 13 (3,3,2,2,3)
Robert Chmiel – 3+1 (1*,0,2)
Mateusz Tudzież – 3 (2,1,0)
Nicolai Klindt – 16 (2,3,3,3,3,2)
Aleksandr Łoktajew – 0 (0,0,-,-,-)
Tomasz Gapiński – 7+1 (1,2,1,1*,1,1)
Sam Masters – 3+1 (0,1*,2,0)
Grzegorz Walasek – 10 (2,2,2,1,3,d)
Kamil Nowacki – 0 (0,0,-)
Marcin Kościelski – 5+1 (3,0,1*,1)
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz