Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Ptasia grypa to zagrożenie dla drobiu, które do tej pory występowało przede wszystkim wiosną oraz jesienią, czyli w okresach przelotu ptaków. Teraz pojawia się także zimą oraz latem. Problemem, jaki zauważają weterynarze jest fakt, że choroba nie jest już przenoszona jedynie przez dzikie ptactwo. Nosicielami mogą być także zwierzęta hodowlane. – Obostrzenia obowiązują na terenie zapowietrzonym do 23 kwietnia. Już w styczniu mieliśmy także dwa potężne ogniska. Jedno wykryto u indyków w Namysłakach, a drugie u kur brojlerów w Rososzycy – mówi Dariusz Hyhs, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Ostrowie Wielkopolskim.
Hodowcy drobiu muszą też m.in. dezynfekować pojazdy, które wjeżdżają na teren hodowli oraz przestrzegać zasad bioasekuracji. Przeprowadzane są także kontrole, podczas których Powiatowy Lekarz Weterynarii sprawdza, czy wyżej wymienione zasady są przestrzega. Jeśli nie, hodowca ma do zapłaty wysoką karę pieniężną.
Ptasia grypa jest bardzo niebezpieczną chorobą zakaźną. Powoduje olbrzymie straty w gospodarstwach, a śmiertelność wśród drobiu wynosi niemal 100%. – Objawy to przede wszystkim łzawienie oczu, duży upadek masy, brak apetytu u zwierząt. Jeśli mamy do czynienia z kurami nioskami to pojawia się tzw. „lanie jaj”, czyli znoszenie jaj w miękkich skorupkach – wyjaśnia Aleksandra Kempa, starszy inspektor weterynaryjny.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz