Kto jest administratorem danych osobowych?
Administratorem jest Telewizja Kablowa Pro-Art z siedzibą w miejscowości Ostrów Wielkopolski (63-400) przy ul. Wolności 19.
Do czego będą używane Państwa dane osobowe?
Państwa dane osobowe przetwarzane są w celu nawiązania kontaktu, opracowania ofert, sprzedaży usług oraz zachowania relacji biznesowych, a także w celu przesyłania informacji handlowych w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
Na jakiej podstawie będziemy przetwarzać Państwa dane osobowe?
Podstawą prawną przetwarzania Państwa danych osobowych, jest artykuł 6 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).
Czy jest możliwość cofnięcia zgody?
Podanie danych osobowych jest dobrowolne, nie jest wymogiem ustawowym lub umownym oraz nie stanowi warunku zawarcia umowy. Cofnięcie zgody jest możliwe na każdym etapie i nie jest to związane z żadnymi negatywnymi konsekwencjami. Cofnięcia zgody można dokonać w dowolny, wybrany sposób (e-mail, poczta tradycyjna) tak, aby dotarła do wiadomości Telewizji Kablowej Pro-Art z siedzibą w miejscowości Ostrów Wielkopolski (63-400) przy ul. Wolności 19.
Kiedy i komu możemy przekazać Państwa dane?
Telewizja Kablowa Pro-Art z siedzibą w miejscowości Ostrów Wielkopolski (63-400) przy ul. Wolności 19 nie przekazuje Państwa danych osobowych podmiotom trzecim, jak również nie są one wykorzystywane w procesach zautomatyzowanego profilowania.
Co mogą Państwo zrobić z przekazanymi nam danymi?
Po wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych, mają Państwo prawo do żądania od Telewizji Kablowa Pro-Art z siedzibą w miejscowości Ostrów Wielkopolski (63-400) przy ul. Wolności 19 dostępu do danych osobowych dotyczących Państwa oraz uzyskania ich kopii, a także żądania ich sprostowania, usunięcia danych, ograniczenia ich przetwarzania oraz prawo wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania.
Do kiedy Państwa dane osobowe będą przechowywane?
Do czasu wycofania zgody lub, jeśli dane będą przetwarzane na podstawie prawnie uzasadnionego celu administratora – do momentu wniesienia sprzeciwu.
Jakie dane osobowe przetwarzamy?
Przetwarzane kategorie Państwa danych osobowych to dane, które pochodzą bezpośrednio od Państwa (lub zostały przekazane w Państwa imieniu) lub dane osobowe, które zostały zebrane ze źródeł publicznie dostępnych, w szczególności: imię i nazwisko, adres e-mail, telefon kontaktowy, adres korespondencyjny. Odbiorcą Pastwa danych osobowych są pracownicy i współpracownicy oraz partnerzy wspomagający administratora w jego biznesowej działalności.
Jak skontaktować się z inspektorem danych osobowych?
Można to zrobić pod numerem telefonu 62 735-51-05 lub e-mailowo pod adresem: poczta@tvproart.pl
czwartek, 1 listopada, 2018
Byłem tam,zero profisjolanizmu! Ratownicy medyczni z Grabowa nie mają pojęcia o reanimacji,resuscytacji,i intubacji!! Mogli użyć na terenie cmentarza deflirybatora. Jeden niby uciekał serce,drugi poszedł po nosze.Ludzie ta pomoc to tragikomedia!!! Ten helikopter przyleciał już dawno za późno. Tak reagują nie profesjonalni ratownicy medyczni,bez wiedzy,bez iskry,bez serca do zawodu.! Skandal. To oni mogli uratować zy ie tej kobiecie. Dramat rodziny,dramat służb ratowniczych!!!!
piątek, 2 listopada, 2018
Nie jestem ratownikiem z Grabowa,nie byłem na miejscu zdarzenia,ale mam do pana jedno pytanie:skąd pewność,że powinien być użyty defibrylator? Czy wie pan na pewno,że u pacjentki występował rytm do defibrylacji-tzn.migotanie komór lub częstoskurcz komorowy?A może do NZK doszło w mechanizmie asystolii, czyli w rytmie niedefibrylacyjnym?
I po drugie-jakie ma pan kompetencje zawodowe, by oceniać przebieg akcji resuscytacyjnej?Proszę o konkretną odpowiedź.
piątek, 2 listopada, 2018
max dobra riposta wito wypowiada sie jak nie ma zielonego pojecia o ratowaniu a co do smigła jest jakis czas okreslony i odjebaj sie od smigła z ostrowa wito jedni z najlepiej wyszkolonych ląduja nawet w wolnym miejscu na parkingu.Wito zamknij jape
sobota, 3 listopada, 2018
Również byłam na miejscu zdarzenia- bardzo blisko. Pogotowie przyjechało dopiero po 30 minutach, gdy ta Pani zrobiła się cała sina. Ratownicy medyczni z karetki nic nie uczynili na miejscu zdarzenia, aby przywrócić czynności życiowe tej Pani, tylko dwa razy uciskał ratownik Jej serce a wystarczy obejrzeć filmik na YouTube, aby dowiedzieć się jak powinna prawidłowo przebiegać akcja resuscytacji krążeniowo-oddechowej i o tym, że w takim przypadku powinno być użyte urządzenie AED. Ratownicy z karetki kompletnie nie wiedzieli co robić, a wiadomo że w takiej sytuacji liczą się sekundy. Nawet pomimo zaangażowania ludzi na cmentarzu, którzy wybiegli aby wskazać ratownikom miejsce zdarzenia i prosili ich o szybką reakcje ze wglądu na to, że ta Pani może mieć zawał, ratownicy odległość około 50 metrów pokonywali spacerkiem co niewątpliwie opóźniło udzielenia pomocy poszkodowanej. Gdyby ludzie nie dzwonili na pogotowie i nie upominali się o helikopter u odbierającego telefon (który lekceważąco traktował rozmówców) to na pewno helikopter by nie przyleciał. Helikopter przyleciał stosunkowo szybko, ale to co pokazali ratownicy z karetki to ogromny wstyd, brak kompetencji.
Z niezrozumieniem należy przyjąć fakt odjazdu karetki pogotowia z miejsca lądowania śmigłowca ratunkowego, co świadczy o braku koordynacji akcji ratunkowej i podjęciu kolejnej błędnej decyzji przez załogę karetki pogotowia, gdyż odjazd karetki pogotowia na oddalony przystanek PKS o około 1 km wydłużył czas przystąpienia do czynności ratujących życie przez specjalistyczną załogę śmigłowca ratunkowego o kolejne cenne minuty. Niedopuszczalne jest takie zachowanie i powinno być wnikliwie wyjaśniane publicznie przez odpowiednie służby. Takie postępowanie i tak prowadzona niekompetentnie akcja ratowniczej obniża zaufanie do służby zdrowia. Nie przypuszczałam, że to się tak skończy iż ta Pani umrze. Wyrazy współczucia dla całej rodziny zmarłej.
sobota, 3 listopada, 2018
Pani Kasiu. Z tego co Pani pisze byla pani bardzo blisko calego zdarzenia czy w związku z tym podjeła Pani jakie kolwiek czynności w celu udzielenia pomocy poszkodowanej? Zakladam ze zna pani tresc art 162 k.k pkt 1 skoro ocenia Pani prace sluzb.Twierdzi Pani ze czas dojazdu ZRM to 30 minut a skad pewnosc ze zespol jechal z miejsca wyczekiwania a nie z innego zdarzenia. Oceniac czyjas prace jest bardzo latwo, a zrobic cos samemu przychodzi z trudem. Ps. o wyslaniu smiglowca decyduje dyspozytor medyczny w porozumieniu z zrm takze panstwa telefony nie maja na to wplywu.
sobota, 3 listopada, 2018
Kaśka. Jeżeli wszyscy byli tak blisko, to dlaczego nikt nie prowadził resuscytacji przed przyjazdem pogotowia?
sobota, 3 listopada, 2018
do”Kaśki” – jeśli swoja wiedzę na temat resuscytacji opiera pani na filmikach z youtube , to trochę trudno będzie mi nawiązać z panią równorzędną dyskusję. Ale mam do pani jedno istotne pytanie ; CO PANI ( TAKA WYEDUKOWANA.. ) UCZYNIŁA DLA TEJ KOBIETY??? Czy podjęła pani jakiekolwiek działania przed przyjazdem ZRM?- sama pani pisze ,że’liczą się sekundy”..Nie wiem , jaki był czas dojazdu karetki ,ale w przypadku zatrzymania krążenia szanse na powrót spontanicznej akcji serca ( a więc na powodzenie RKO..) po 4-5 minutach spadają prawie do zera..A rzadko jest tak blisko , by zespół mógł w tym czasie dotrzeć.”Opóznienie udzielenia pomocy” , o ktorym pani pisze – jest winą PANI I INNYCH ŚWIADKÓW ZDARZENIA !! Czy wsród wielu – jak sądzę – osob przebywających wtedy na cmentarzu nikt nie mógł podjąć RKO???Dopiero teraz roi się od internetowych ekspertów, jaki Wito i Kasia, ktorzy- jak piszą – byli na miejscu – ale NIC NIE ZROBILI!!!
.Po 2- AED jest urządzeniem do użytku dla nieprofesjonalistów – karetki są wyposażone w zwykłe defibrylatory..I tu następne pytanie – jaki rytm ( serca ) miała ta chora , skoro taka pani jest pewna ,że były wskazania do defibrylacji?
niedziela, 4 listopada, 2018
Pani Kasiu skoro jest Pani tak świetnie poinstruowana przez filmiki z YouTube dlaczego Pani nie wykorzystała tej wiedzy skoro była Pani tak blisko? Dlaczego nie podeszła Pani do tej kobiety by udzielić jej pomocy do czasu przybycia ratowników? Szkoda, że wtedy nie była Pani tak odważna jak teraz, anonimowo w internecie… bo to Pani pomoc w pierwszych sekundach zdarzenia mogła zwiększyć szanse na powodzenie akcji ratunkowej. Najłatwiej jest oceniać kogoś stojąc z boku. W pogotowiu nie pracują ludzie „z łapanki”, to osoby wykwalifikowane. A przede wszystkim to osoby które codziennie robią wszystko co w ich mocy by pomagać ludziom! Więc trochę szacunku dla Nich i dla tego co robią! Mogła Pani skończyć odpowiednie studia i wykazać się w tym zawodzie skoro tak łatwo przychodzi Pani ocenianie ratowników.
Wito1970 dramatem jest Twoja wypowiedź. „Bez serca do zawodu”? Serio? Czy Ty wiesz ile ten zawód wymaga poświęceń? Ile trudu, siły i stalowych nerwów? Nikt bez serca do tego zawodu nie dałby rady wytrzymać tygodnia. I myśle, że nikt kto nie miał styczności z tym zawodem i z tymi ludźmi, nie ma prawa wypowiadać się w ten sposób.
niedziela, 4 listopada, 2018
Słuchaj S.Byłem pielegniarzem, ratowałem życie ludzi w latach 90-tych.Nibyło tak mocnych mechanizmów do tej pracy jak dzisiaj. Proszę nie mów mi że było dobrze jak było żle! Jak w Ociązu była katastrofa to miałem uniform cały we krwi.Ale udało mi się uratować 2 osoby. Więc proszę nie pytaj o nic,ok.pozdrawiam.
poniedziałek, 5 listopada, 2018
pani KAśko , panie Wito – dlaczego ucichliście , padły ważne pytania do Was..