DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Zabranie telefonów przynajmniej dla połowy uczniów jest dramatem

Hejt, uzależniające media społecznościowe i nikła wiedza o tym, jak może wyglądać świat bez Internetu. Przetrwanie we współczesnej szkole – w dobie tylu nowych zagrożeń – to wyzwanie, z jakim poprzednie pokolenia mogły nie doświadczyć.

Szkoła bez telefonów? Szkoła bez hejtu? Bez przemocy psychicznej w internecie i w mediach społecznościowych? Dla wielu to marzenie, dla innych – zwłaszcza to pierwsze – niemożliwe do wyobrażenia. Edukacja sposób życia zmieniają się na naszych oczach, a wiele w tej kwestii wydarzyło się w pandemii i pozostało do dzisiaj.

Coraz więcej zagrożeń czyha na dzieci i młodzież w Internecie. Nie wszyscy potrafią sobie z tym poradzić. Presja rówieśnicza odgrywa w tym aspekcie ważną rolę. Na przykład w kwestii posiadania telefonów komórkowych. Dzieci dostają pierwsze komórki w coraz młodszym wieku. Korzystają z mediów społecznościowych mając mniej niż 13 lat. Spotykają się tam z treściami, których nie powinny widzieć oraz z mechanizmami potrafiącymi uzależniać. To wyzwanie zarówno dla rodziców, jak i nauczycieli.

– W porozumieniu z młodzieżą wprowadziliśmy dwa dni bez telefonu. Na lekcji w ogóle jest to niemożliwe. Na lekcji telefon musi być schowany lub odłożony na ławkę, parapet. Były i są takie dzieciaki, które przyjęły to i rzeczywiście korzystają do dzisiaj. Twierdzą, że jest fajnie, bo mogą sobie porozmawiać. Nagle odkryły, że mogą sobie porozmawiać. Natomiast są takie dzieci, dla których nie ma takie opcji – mówi Ewa Nowak, wicedyrektor IV Liceum Ogólnokształcącego w Ostrowie Wielkopolskim.

Jak dodaje, młodzież jest przyklejona do telefonów. Ich świat dzieje się w warstwie wirtualnej. Tam też dzieje się hejt. A powód do tego, aby komuś wyrządzić w ten sposób krzywdę, może być najbardziej prozaiczny. – Wystarczy, że uczennica czy uczeń powie coś na lekcji, co się komuś nie spodoba i momentalnie się zaczyna – podkreśla.

Podobne praktyki mają miejsce również wśród młodszych dzieci. One także korzystają z mediów społecznościowych. – Mimo że dzieci poniżej 13. roku życia nie powinny mieć dostępu do mediów społecznościowych, to tak naprawdę nie jest to weryfikowalne. Ten hejt odbywa się z reguły poza szkołą, kiedy dzieci wracają do domu, kiedy w godzinach wieczornych wchodzą na różne media społecznościowe. Dotyczy on wyglądu, zachowania, koloru skóry – wymienia dyrektor Szkoły Podstawowej w Ostrowie Wielkopolskim Renata Spodzieja.

0 Dołącz do dyskusji

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz