Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziów było wiadomo, że drużynie Rebud KPR Ostrovii będzie bardzo trudno nawiązać wyrównaną walkę z mistrzem Polski. Nie dość, że trener Kim Rasmussen wciąż nie może korzystać z kilku kontuzjowanych zawodników, to kolejnych dopadła grypa. Między innymi dlatego mecz był wyrównany tylko przez pierwsze piętnaście minut. Orlen Wisła Płock pokonała Ostrovię 36:22.
W środę do składu Rebud KPR Ostrovii wrócił Przemysław Urbaniak, ale pauzował z powodu kontuzji Bartłomiej Tomczak, więc status quo zachowane. Dodatkowo zabrakło chorego Marka Szpery, a kilku kolejnych przeziębionych graczy pojawiło się w składzie tylko ze względu na deficyt kadrowy. Gospodarze jednak wyszli bojowo nastawieni. Zdrowia starczyło jednak tylko na piętnaście minut, kiedy Nafciarze zaczęli uzyskiwać przewagę. Do przerwy goście prowadzili 16:9. Przewaga mogła być wyższa gdyby nie dobra postawa w bramce Ostrovii Jakuba Zimnego. Trener Xavi Sabate po pierwszej połowie mógł mieć pretensje do swojej drużyny jedynie za niewykorzystane rzuty karne.
W drugich trzydziestu minutach przewaga mistrzów Polski zaczęła się coraz bardziej zarysowywać. Kolejne bramki rzucał Abel Serdio, Filip Michałowicz czy Przemysław Krajewski. Dziesięć minut przed końcową syreną Nafciarze prowadzili 30:17. W tym momencie mniej skuteczny był w bramce Zimny, więc trener Rasmussen postawił na Mikołaja Krekorę. Goście pudłowali kolejne rzuty karne. Ostatecznie zespół z Płocka pewnie pokonał Rebud KPR Ostrovię 36:22. Dla zespołu z Wielkopolski ważniejsze będzie jednak niedzielne spotkanie derbowe w Kaliszu. W pierwszej rundzie w 3mk Arenie był remis. W rzutach karnych lepsza okazała się drużyna prowadzona przez Rafała Kuptela.
Rebud KPR Ostrovia – Orlen Wisła Płock 22:36 (9:16)
Rebud KPR Ostrovia: Zimny, Krekora – Reznicky 4, Smolikau 4, Marciniak 4, Urbaniak 4, Stankiewicz 2, Chojnacki 1, Adamski 1, Łyżwa 1, Kamyszek 1, Rybarczyk, Misiejuk.
ORLEN Wisła Płock: Jastrzębski, Hallgrimsson – Piroch 2, Janc 4, Serdio 4, Panić 4, Susnja, Zarabec, Fazekas 4, Krajewski 4, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 1, Szita 4, Michałowicz 7, Zhitnikov 1.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz