Żabiński przewodniczącym jednej z komisji w Jarocinie. Swoje uposażenie odda organizacjom pozarządowym

Michał Żabiński został przewodniczącym Komisji Budżetu i Finansów w Jarocinie. Postanowił przeznaczyć swoje wynagrodzenie z tego tytułu na rzecz lokalnych organizacji pozarządowych. 

Pochodzący z Jarocina Michał Żabiński od 2019 roku pełni funkcję skarbnika miejskiego w Ostrowie Wielkopolskim. W najnowszej kadencji samorządowej będzie też przewodniczącym Komisji Budżetu i Finansów w Jarocinie. Żabiński postanowił, że dietę przewodniczącego przeznaczy w na wsparcie 15 lokalnych organizacji pozarządowych. – To nie jest decyzja pod tzw. „publiczkę”. To był mój postulat z 2018 roku. Kiedy kandydowałem na radnego miejskiego w swoim programie założyłem, że jeśli zostanę radnym to swoją dietę przeznaczę na cele społeczne. W roku 2024 nie umieściłem tego w swoim programie, ale jeśli powiedziało się A to trzeba powiedzieć B – mówi Michał Żabiński w rozmowie z redakcją portalu wlkp24.info.

W mediach społecznościowych Żabiński opublikował listę organizacji, które systematycznie będą otrzymać wsparcie z tytułu uposażenia przewodniczącego komisji. – To są szczególne stowarzyszenia, które w mojej ocenie nie mogą tak łatwo pozyskać środków zewnętrznych, jak inne organizacje. Na tej liście są organizacje, które przede wszystkim zajmują się pomocą innym osobom, np. starszym lub z niepełnosprawnościami. Stąd taki, a nie inny wybór – dodaje Michał Żabiński.

Na liście znalazło się także Stowarzyszenie „Kochamy Jarocin”. Wydaje ono gazetę pod tym samym tytułem, a Michał Żabiński jest jej redaktorem naczelnym. Miesięcznik do tej pory opisywał życie samorządowe i „punktował” poprzednią władzę. – Jesteśmy ze stowarzyszeniem w trakcie dyskusji, co dalej. Ja już wczoraj zgłosiłem zarządowi stowarzyszenia, że czuję pewien dyskomfort. W kolejnym wydaniu gazety nie będę redaktorem naczelnym. Jesteśmy w trakcie dyskusji na ten temat. Uważam, że nie jest to ze sobą spójne – bycie radnymi redaktorem naczelnym gazety lokalnej.

Żabiński podkreśla, że decyzja o przekazaniu swojej diety była mocno przemyślana. Nie chce, by w społeczeństwie panowało przeświadczenie, że radni „zarabiają na diecie”. – Są radni, którzy przeznaczają również swoją dietę na organizacje pozarządowe. Są i tacy, którzy przeznaczają ją na kształcenie siebie, na zdobywanie wiedzy. Jako stowarzyszenie też otrzymaliśmy dużo pomocy od innych ludzi i organizacji. Kiedy wydawaliśmy pierwszy numer gazety, uruchomiliśmy zbiórki i ludzie wpłacali różne kwoty i dzięki temu udało nam się. Uważam, że to jest naturalne odwdzięczenie się za to serce, które kiedyś otrzymaliśmy – mówi Michał Żabiński.

W dokumencie, który przewodniczący opublikował w mediach społecznościowych wynika, że dieta przewodniczącego wynosi 3157 złotych netto miesięcznie. 76% diety, czyli 2400 złotych miesięcznie będzie przekazane na systematyczne wsparcie wybranych organizacji pozarządowych. Pozostałe 24%, czyli 757 złotych przeznaczone zostanie na wsparcie innych inicjatyw. – Chciałbym te 24% pozostawić na sytuacje awaryjne, rezerwowe – dodaje.

Jeśli uposażenie Żabińskiego wzrośnie, podniesie się również kwota przekazywanych pieniędzy. Gdy – na podstawie podjętej uchwały – spadnie do zera, wtedy pomoc finansowa organizacjom pozarządowym się skończy.