DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

"Za dwa lata nie będzie polskiej świni i warzyw", czyli o co walczą rolnicy?

Rolnicy kolejny raz wyjechali na drogę krajową nr 25 i jadąc zaledwie 10 km/h przemieszczali się od Ociąża do Ostrowa Wielkopolskiego. Spowalniając ruch wyrażali swój sprzeciw wobec obojętności polskiego rządu na problemy rolników. – Tych problemów jest od groma. Od ASF i ptasiej grypy po niektorolowany napływ żywności zza granicy – mówił Karol Frąszczak, rolnik oraz koordynator Agrounii.

Rolnicy twierdzą, że rząd nie interesuje się rolnikami z mniejszych miejscowości, a próby rozmów z politykami kończą się fiaskiem. Wystosowali 21 postulatów. – Wśród nich jest między innymi – Sprzeciwiamy się wprowadzaniu jakichkolwiek ustaw ograniczającą produkcję rolną w naszym kraju. Mowa tu między innymi o ustawie odorowej, o tzw. piątce dla zwierząt. Chcemy, by Polska znalazła skuteczny sposób na walkę z ASF. Domagamy się również polskiej żywności w sklepach. W sklepach wielkopowierzchniowych minimum 70% produktów muszą być polskiego pochodzenia – wymieniał Mateusz Kacperkiewicz, jeden z protestujących rolników.

Scenariusz protestu był taki sam, jak w latach poprzednich. Rolnicy wyruszyli z Ociąża i zmierzali w kierunku Ostrowa Wielkopolskiego. Zawracali przy galerii handlowej i kierowali się z powrotem.

Napisz do autora

Komentarze (11)
  • A
    asdf

    środa, 25 sierpnia, 2021

    Rolnicy to powinni jechać na żoliborz, do tego na którego głosowali, a nie blokują drogi i utrudniają życie innym obywatelom.

    Odpowiedz
  • M
    masztalski

    środa, 25 sierpnia, 2021

    70% żywności w sklepach jak Pan Mateusz Kacpierkiewicz dowodzi i oczywiście żeby było sprawiedliwie również 70% maszyn paliw ,sprzętu RTV ,AGD, telefonów komórkowych ,samochodów i wszelkich innych produktów ma być tylko i wyłącznie krajowych , ciekawe co by Mateusz Kacperkiewicz jemu w poglądach podobni wtedy powiedzieli .

    Odpowiedz
  • OIJZM
    O ironio jestem z miasta

    środa, 25 sierpnia, 2021

    A czy jak ktoś mieszka na wsi to z automatu jest rolnikiem? Wszyscy mówicie wieś głosowała na PiS tylko pytanie ilu na tej wsi jest rolników a ile ludzi poprostu tam mieszkających zastanówcie się zanim będziecie obrzucać wszystkich błotem wrzucajac wszystkich do jednego worka bo na wsi mieszkają emeryci etatowi socjalni bezrobotni ludzie z miast itd myślenie nie boli

    Odpowiedz
  • D
    Darecki

    środa, 25 sierpnia, 2021

    Czują się oszukani? To na ch*j głosują na PiS za każdym możliwym razem. Przecież PiS pierwszej kadencji nie ciągnie. Śmiech na sali życie by za kaczuszkę oddali bo ksiądz na kazaniu powie że Jarosław jest git i trzeba głosować. Tam Warszawę blokować a tu spier***ać uczciwie pracującym życia nie utrudniać

    Odpowiedz
  • JB
    jarek barbarzyńca

    środa, 25 sierpnia, 2021

    Bardzo trudno solidaryzować się z rolnikami. Nie znajduję drugiej tak rozkapryszonej grupy zawodowej . Rolnicy wiecznie są niezadowoleni.Z kolei nie ma innej grupy zawodowej która otrzymałby tyle wsparcia z Unii Europejskiej. Ile dzieci w gospodarstwie -tylu ” młodych rolników ” , a co się z tym wiąże dofinansowanie ( 100-150 tyś ) . Co robi rolnik ??? z pieniędzy po żniwach kupuje albo nowy samochód , maszynę , kupuje następne hektary , chociaż wie , że za jego życia to się nie spłaci . Z pieniędzy z dopłat ….przeprowadzane są remonty domów , nowe samochody itd. Rolnicy muszą się nauczyć racjonalnie gospodarować pieniędzmi , a nie bez przerwy liczyć że ktoś im dołoży. Unia wg nich jest zła , ale bez Unii nadal jeździliby Ursusami .

    Odpowiedz
  • AR
    Anna R

    środa, 25 sierpnia, 2021

    Trochę późno się obudzili. Trzeba było to zrobić podczas wyborów. Również niedawnych wyborów prezydenckich.

    Odpowiedz
  • A
    Adik

    czwartek, 26 sierpnia, 2021

    To nie o wybory chodzi tylko o to jak Unia rozdzieliła rolników na bogatych którzy sami wykorzystują innych rolników, oraz biednych którzy nawet nie mają gdzie sprzedać tego co wyprodukują. Problem polega nietylko na tym że ludzie niemyślący wkładają wszystkich mieszkających na wsi do jednego worka jako rolników, drugi problem to że wkładamy do jednego worka przedsiębiorstwa rolnicze które mają po kilka tysięcy hektarów, albo kilka tysięcy sztuk bydła i trzody, razem z rolnikiem który ma 10 świń, 15 byków i 20 hektarów. TO NIE TO SAMO – NIE ZARABIA SIĘ TYLE SAMO

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz