DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Z bezwładem kończyn, odebrana właścicielom. Historia Saby chwyta za serce

Przebywała w warunkach urągających wszelkim normom – wspominają pracownicy schroniska dla zwierząt w Radlinie pod Jarocinem. Mowa o Sabie – suce, która jest poważnie okaleczona i została zabrana dotychczasowym właścicielom. Zwierzę wymaga kosztownego leczenia, ma problem z chodzeniem w związku z bezwładem tylnych kończyn. Jej historia chwyta za serce.

Kierownik schroniska mówi, że pies znajdował się na opuszczonej posesji. Podobno ktoś do niego przyjeżdżał, ale stan budy oraz kojca pozostawiały wiele do życzenia. Żywienie zwierzęcia również. – Według właścicieli pies spożywał wysokobiałkową karmę dla szczeniąt. Tak to określono. No… średnio – uśmiecha się Maciej Troiński.

W chwili odebrania zwierzęcia i przewiezienia do schroniska w Radlinie zwierzę cierpiało na stan zapalny uszu. – Nie dało się ich w ogóle dotknąć. Leciało mu z tych uszu ropsko takie i w ogóle. Pies był praktycznie na ten stan zapalny uszu leczony przez dwa miesiące – dodaje.

Saba przebywa w przytulisku, ale wymaga specjalistycznego i kosztownego leczenia. Schroniska nie stać na okrycie takich kosztów. Sam rezonans był wydatkiem rzędu 1 200 zł. Pomaga jak może pani Sławomira Duda, która jest miłośniczką zwierząt, regularnie przyjeżdża do Radlina i wyprowadza psy. Pewnego dnia zwróciła uwagę na Sabę. – Od tego momentu postanowiłam jej pomóc. To jedyny pies w schronisku, który jest w takim stanie. Nie dosyć, że ten pies jest bezdomny, to jeszcze jest chory i to spowodowało, że ta historia zaczęła się toczyć dla Saby w lepszym kierunku – opowiada.

Wynik badania rezonansem dał odpowiedź, co się dzieje w kręgosłupie zwierzęcia. Rozpoczęła się też rehabilitacja w Kaliszu. Pies zaczął poruszać tylnymi łapami, ale prognozy są ostrożne. Marzenia natomiast ogromne – Chcemy, aby ten pies chodził. Myślę, że z czasem uda się je zrealizować przy wsparciu osób, które mogłyby nam pomóc finansowo. Nie ukrywam, że jest to ważna sprawa w momencie, kiedy chce się psa leczyć – zaznacza pani Sławomira.

Trwa internetowa zbiórka, dzięki której można dołożyć się do pokrycia kosztów rehabilitacji oraz leczenia Saby. Celem jest zebranie 4 000 zł. Do tej pory uzbierano już ponad 3 000 zł. Brakuje już naprawdę niewiele.

LINK DO ZBIÓRKI

0 Dołącz do dyskusji

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz