Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
W ostatnich latach powstało w Polsce kilka serwisów fact-checkingowych, a więc takich, które mają za zadanie analizować wypowiedzi padające w przestrzeni publicznej i sprawdzać ich zgodność z prawdą. W mijającym tygodniu „bohaterem” dwóch dużych portali tego typu stał się kaliski poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta. Jego wystąpienie z mównicy sejmowej, podczas którego zaprezentował kilka wydrukowanych zdjęć, wzbudziło zainteresowanie dziennikarzy. Przeanalizowali oni pochodzenie zdjęć, które pokazał w Sejmie.
Jak czytamy w opublikowanym w sierpniu projekcie ustawy, dotyczy on m.in. wprowadzenia różnego rodzaju zakazów i unormowania tym zachowań mogących mieć miejsce podczas marszów. W treści dokumentu można znaleźć fragment dotyczący tego, że zabrania się:
Wystąpienie kaliskiego parlamentarzysty dotyczyło pierwszego czytania tego obywatelskiego projektu ustawy – o zmianie ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. – Prawo o zgromadzeniach oraz niektórych innych ustaw. (Zwanego również „stop LGBT”). Został on złożony w Sejmie przez Fundację Życie i Rodzina. W założeniach projektu można znaleźć m.in. zakaz organizacji marszów równości. Podpisy pod inicjatywą obywatelską złożyło ponad 140 tys. osób.
Przedstawiciele klubów oraz kół parlamentarnych mieli możliwość przedstawienia stanowisk w sprawie omawianego projektu. Poseł Piotr Kaleta wystąpił z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Rozpoczął oświadczenie od słów Jana Zamoyskiego, kanclerza wielkiego koronnego żyjącego w XVII wieku: „Takie będą Rzeczypospolite, jakie młodzieży chowanie”. Następnie przeszedł do prezentowania zdjęć. Każde z nich okrasił komentarzem.
Należący do Fundacji „Przeciwdziałamy Dezinformacji” (członek International Fact-Checking Network) serwis fakenews.pl przeanalizował poszczególne grafiki zaprezentowane z mównicy sejmowej przez kaliskiego parlamentarzystę. Jak czytamy w analizie: „Pierwsze zdjęcie, którym posłużył się poseł Kaleta nie pochodzi z Polski, a z parady z Dublina, która odbyła się w 2019 roku. Drugie zdjęcie pochodzi z Polski, ale nie z marszu równości, a z IX Marszu Powstania Warszawskiego, który miał miejsce w 2020 roku. Fotografia przedstawia mężczyznę ubranego w czerwoną bluzę z logo McDonald’s, narciarskie gogle oraz czapkę z napisem MAGA, będącego sloganem prezydenta Trumpa: Make America Great Again”.
Dalej czytamy, że jedno ze zdjęć to – zdaniem autorów analizy – fotomontaż: „Oryginalne zdjęcie pochodzi z Boston Globe, przedstawia uzbrojonych mężczyzn, którzy protestowali w kwietniu 2020 roku w Chicago przeciwko obostrzeniom covidowym”. Na tym zaprezentowanym przez posła, miejsce broni trzymanej przez mężczyzn, zajęły urządzenia rodem ze sklepu z gadżetami erotycznymi.
Jedno z kolejnych zdjęć (przedstawiające Matkę Boską i Jezusa w tęczowych aureolach) rzeczywiście, pochodziło z Polski. Inne – jak czytamy na fakenews.pl – m.in. z parad w Berlinie i Stambule. Autorzy analizy zwrócili uwagę także na jedną z kolejnych fotografii. Jak czytamy: „Ostatnie zdjęcie przedstawia fotomontaż zawierający ludzi z tęczowymi flagami oraz chłopca, który z grymasem na twarzy stoi w miejscu publicznym przed roznegliżowanym mężczyzną”. Poniżej znaleźć można informację o tym, podczas którego wydarzenia zrobiono tę fotografię: „Zdjęcie chłopca nie pochodzi z Polski, ani nie zostało zrobione na żadnej paradzie związanej z LGBT. Wykonano je w 2012 roku podczas corocznego Bay to Breakers, który jest imprezą biegową na dystansie 12 km, organizowaną w San Francisco od 1912 roku z okazji upamiętnienia odbudowy miasta po wielkim trzęsieniu ziemi w 1908 roku. Impreza jest kostiumowa, lecz zdarzają się uczestnicy, którzy biegną kompletnie roznegliżowani”.
W podsumowaniu analizy czytamy, że tylko dwa zdjęcia zaprezentowane przez posła Piotra Kaletę dotyczą wydarzeń, które miały miejsce w naszym kraju, a tylko to z obrazem Matki Boskiej w tęczowej aureoli zostało wykonane w trakcie marszu równości. „Sąd Okręgowy w Częstochowie uznał jednak, że przedstawienie Maryi w aureoli nie nosi znamion czynu zabronionego. Dodatkowo poseł Kaleta posłużył się dwoma fotomontażami. Aż 5 z 7 fotografii pochodzi bezpośrednio z portalu Demotywatory, który Piotr Kaleta potraktował najwyraźniej jako wiarygodne źródło informacji” – dowiadujemy się z dalszej części artykułu.
Kilkuminutowe wystąpienie parlamentarzysty z Kalisza zainteresowało też dziennikarzy portalu Konkret24, a więc serwisu fact-checkingowego należącego do grupy TVN Discovery. Oni także przeanalizowali jego wypowiedź oraz zdjęcia, które zaprezentował z mównicy sejmowej.
Na początku artykułu znajdujemy zacytowany fragment wypowiedzi Piotra Kalety: „Zdjęcie, które na szybko wydrukowałem z internetu”. Następnie autorzy wskazali na jedno ze źródeł fotografii zaprezentowanych przez parlamentarzystę: „Były to zdjęcia – część, jak można było dostrzec, pochodziła z serwisu Demotywatory.pl – które miały przedstawiać zwolenników ruchu LGBT+ w różnych sytuacjach, m.in. na paradach równości, niektórzy byli przebrani w różne stroje”.
Po analizie wybranych zdjęć z wystąpienia posła, autorzy artykułu zacytowali kilku internautów: „»Najbardziej przeraża mnie to, że ten człowiek (poseł Kaleta – przyp. red. Konkret24) jest jednym z 560 odpowiadających za tworzenie prawa, a myśli, że każdy mem w internecie to prawda. Naprawdę, weryfikacja tego zdjęcia potrwała 5 minut. Wpisałem słowa kluczowe po angielsku« – skomentował na Twitterze internauta, który jako pierwszy opisał sprawę w sieci i oznaczył nas w swoim wpisie. »Serio? Obrazek z demotywatorów na sali? Ambitniejszego, a przede wszystkim – bardziej rzetelnego źródła nie było?« – skwitował inny”.
Parlamentarzysta wszedł na mównicę w czwartek o 21.56. Przemawiał ok. pięciu minut, a więc tyle, ile przewidziano na tego rodzaju wystąpienia przedstawicieli poszczególnych klubów i kół. W tym czasie zadał wiele pytań, wielokrotnie kierował też słowa do opozycji. Chwilę poświęcił m.in. sytuacji z obrazem Matki Boskiej i Jezusa, na którym można było zauważyć tęczowe aureole. – Czy o taką profanację naszej świętości, naszej polskości, naszej historii nam chodzi? – zapytał podczas wystąpienia, trzymając w rękach zdjęcie mężczyzny eksponującego nad głową przekształcony obraz. Poseł po zaprezentowaniu zdjęcia, na którym widać chłopca ze skrzywioną miną, stojącego przed roznegliżowanym mężczyzną, powiedział (to samo zdjęcie fakenews.pl określił jako fotomontaż – chodziło o imprezę biegową w San Francisco w 2021 roku): – To są rzeczy, które dzieją się na tzw. promocjach równych praw naszych obywateli. (…) Chodzi nam o to, żeby w Polsce była normalność.
Następnie zaproponował przypomnienie sobie, jak wyglądały marsze rodziny i porównania z nimi marszów równości. – Nikogo normalnego nie powinno interesować, co się dzieje w domach, jeśli chodzi o dorosłe osoby. Nie interesuje nas to, ale ja sobie nie życzę – i wydaje mi się, że nie życzy sobie większość naszych obywateli – żeby takie rzeczy się działy i takie rzeczy oglądały nasze dzieci – podkreślił, jeszcze raz podnosząc do góry wydrukowane zdjęcia.
Kończąc wypowiedź, poseł Piotr Kaleta odniósł się do osób ze środowiska LGBT. – Te osoby, które mają odmienną orientację, często mówią, że wychodzą z szafy. Często pokazują, że stać je na to, by pokazać tę swoją odmienność. I po co oni z tej szafy wychodzą? – zapytał, by po chwili udzielić sobie odpowiedzi kolejnym pytaniem: – Po to, żeby takie rzeczy robić? – powiedział, po raz kolejny podnosząc wydrukowane zdjęcia.
Ponownie przywołał słowa Jana Zamoyskiego, zacytowane na początku wypowiedzi i podkreślił: – Musimy zadbać o to, aby rzeczywiście przesłanie do przyszłych pokoleń było jasne. My chcemy normalności. My chcemy, żeby w naszym kraju działy się rzeczy porządne, działy się rzeczy, które wyrastają z naszej tradycji, z naszych korzeni, z polskości.
Następnie odniósł się do krytyków, kierując oczy w stronę opozycji. – A jeżeli ja słyszę, że ktoś z państwa mówi o tym, że my nie jesteśmy krajem postępowym, bo my takich rzeczy nie uznajemy, że my jesteśmy średniowieczem, to tak – ja chcę być w średniowieczu. Ponieważ to jest normalny czas naszej ludzkości. Naszej polskości – zakomunikował.
Na koniec, w imieniu Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do złożonego w Sejmie projektu obywatelskiego w sprawie LGBT. – Być może on w tej formule nie jest doskonały, ale powinien zostać na tyle rozpatrzony, że powinien trafić do komisji sejmowych i tam powinien być w dalszym ciągu procedowany. Bo my po prostu musimy walczyć o nasze zdrowe, polskie wartości. To jest oczywiste i to jest po prostu wasz zakichany obowiązek” – zakończył.
Projekt został skierowany przez sejm do dalszych prac w komisji.
Aby łatwo odnaleźć wypowiedź posła, należy odszukać w prawej kolumnie z nazwiskami parlamentarzystów „Piotr Kaleta 21:56:12”. Właśnie o tej godzinie wszedł na mównicę.
niedziela, 31 października, 2021
Szkoda uszu i oczu na te brednie. „Polskie wartości” dobrze reprezentują rodzice katujący swoje dzieci, o których dowiadujemy się prawie codziennie?? To są wg standardów pisu NORMALNE rodziny, bo jest matka, ojciec i dzieci? A że te dzieci cierpią, to co??? To wyrasta „z naszej tradycji, z naszych korzeni, z polskości”????!!! To pisu nie obchodzi, bo ważne, że rodzice żyją „po bożemu”??!!
Panie, Ty widzisz i nie grzmisz…
niedziela, 31 października, 2021
To już w Polsce nie można pokazywać zdjęć zrobionych w innym kraju ??? Niech redakcja wybierze się na tzw. paradę to bez fotomontażu zobaczy co tam się dzieje.
niedziela, 31 października, 2021
jak u klipek każdego dnia
wtorek, 2 listopada, 2021
Redaktor Matyszczak ma chyba jakieś ambicje polityczne, że wysmażył taki ( w zasadzie to nie wiadomo jaki) komentarz.
Czy w Ostrowie dla jego mieszkańców nie ma znacznie ważniejszych problemów? Marnotrawienie na każdym kroku pieniędzy mieszkańców, brud i bałagan na ulicach…
No i ta nowomowa redaktora: „w przestrzeni publicznej”, zamiast normalnie po polsku: „publicznie” 🙂