Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Do niespotykanej wcześniej sytuacji doszło w czwartek w Sądzie Rejonowym w Jarocinie. Mężczyzna zaczął się awanturować i nie reagował na prośby ze strony pracowników. Wezwano zatem policję, która miała pomóc w opanowaniu rozemocjonowanego mieszkańca. – Zostaliśmy poinformowani o awanturującym się mężczyźnie na terenie Sądu Rejonowego w Jarocinie. Po przybyciu na miejsce okazało się, że 59-letni mieszkaniec gminy Jarocin wtargnął na teren sądu, którego nie chciał dobrowolnie opuścić, przy tym grożąc podpaleniem budynku – wyjaśnia w rozmowie z portalem wlkp24.info asp. Karina Migalska-Cepa z jarocińskiej komendy.
Krewki mężczyzna nie tylko nie reagował na prośby ze strony pracowników sądu, ale też nie zmienił zachowania po przybyciu policjantów. Ci najpierw próbowali z nim rozmawiać, a następnie obezwładnili go i zakuli w kajdanki. Wezwali też pogotowie ratunkowe, które zabrało go do szpitala. – W związku z zaistniałą sytuacją prowadzone jest postępowanie z artykułu 190 kodeksu karnego, czyli kierowanie gróźb karalnych – dodaje.
Jak relacjonuje portal jarocinska.pl, to działacz lewicy i były radny. Leżąc w korytarzy sądu krzyczał do policjantów, że zachowują się jak gestapo. Pracownikom sądu natomiast – jak wynika z relacji dziennikarki – zarzucał fałszowanie dokumentów. Sąd wydał w tej sprawie oświadczenie.
W dniu 10.02.2022 r. w godzinach porannych, do budynku Sądu Rejonowego w Jarocinie wtargnął mężczyzna, bez wezwania ani wcześniejszego umówienia. Zachowywał się agresywnie, nie reagował na prośby o opuszczenie budynku i uspokojenie się. Wobec odmowy dobrowolnego opuszczenia budynku przez mężczyznę, został wezwany patrol Policji celem wyprowadzenia go. W wyniku podjętych czynności, mężczyzna został wyprowadzony z budynku Sądu. Został również złożone zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa gróźb kierowanych pod adresem jednego sędziego oraz dwóch pracownic Sądu.
Prezes Sądu Rejonowego w Jarocinie
Magdalena Tyrakowska
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz