Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Ulica Szenica w Pleszewie i właściciele budynków, którzy od kilku lat walczą z nachodzącą w piwnicy wodą. Jedną z takich osób jest pani Zyta Molińska, która od dawna szuka pomocy w ratuszu licząc, że miasto w jakiś sposób pomoże jej pozbyć się kłopotu.
– Problem tkwi w złym drenażu ulicy i z tego powodu woda spływa do budynku – mówi Zyta Molińska.
W piwnicy pani Zyty unosi się specyficzny zapach wilgoci. Kobieta twierdzi, że to samo czuć w całym budynku. To efekt pojawiającej się od kilku lat wody w najniższej kondygnacji domu. Na razie jedynym ratunkiem jest pompa, która wylewa wodę na zewnątrz. I otwarte przez 24 godziny na dobę okna, że wywietrzyć nieprzyjemną woń.
Pani Molińska nie jest jedyną osobą na ulicy Szenica, która ma taki problem. Oprócz niej są jeszcze inni mieszkańcy , którzy nie mogą się pozbyć wody ze swoich domów.
Mieszkańcy Szenica szukają pomocy od lat. I to wszędzie.Liczyli na to, że może miasto w końcu zajmie się ich problemem. Miasto jednak twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego i nawet, gdyby chciało- to mieszkańcom pomóc nie może. Podobne stanowisko ma przedsiębiorstwo komunalne, które bywało na kontrolach na ulicy Szenica.
O sprawę zapytaliśmy Romana Łukasika, kierownika Wydziału Gospodarki Komunalnej oraz Grzegorza Knappe, prezesa wodociągów. Jedyną nadzieją dla mieszkanców ul. Szenica- jak twierdzi miasto- jest wzięcie sprawy we własne ręce.
Sytuacja na razie jest patowa. Wypompowywanie wody z domu na ulicę według mieszkańców jest bez sensu, bo ta tworzy obieg zamknięty i ponownie wraca do budynku.
sobota, 23 grudnia, 2017
Proponuję więcej betonu i kostki, a zieleń wycinać, drzewa także. Domy stoją to od dawna, oj bardzo dawna, a teraz się budzą? 20 lat temu nie mieli tego problemu?