Kasia Tomaszewska, kobieta, która przez kilka lat zmagała się z nowotworem jajnika, przegrała walkę z chorobą. Dzięki ogromnemu strumieniowi pomocy, jaki popłynął od ostrowian i pieniądzom zebranym podczas charytatywnych akcji Kasi udało się przedłużyć życie o kilka lat. Niestety, przy kolejnym nawrocie choroby przeciwnik okazał się zbyt silny.
Kasia Tomaszewska wiele lat pracowała w Przedsiębiorstwie Promax. Nawet po tym, jak poważnie zachorowała, utrzymywała stały kontakt z firmą, często odwiedzała kolegów i koleżanki z pracy, opowiadała o swojej zaciętej walce z chorobą i z absurdami służby zdrowia, a widzowie Telewizji Proart i czytelnicy portalu wlkp24.info kilka razy pomagali jej zebrać pieniądze na bardzo drogi, nierefundowany lek, który o kilka lat przedłużył jej życie.
Niestety, w połowie tego roku choroba wróciła. Kasia poddawana była wyniszczającej chemioterapii, w międzyczasie zawzięcie walcząc o to, by lekarze dali jej szanse na kolejny zabieg i na czynną walkę z chorobą. X – Gdyby nie moja zawziętość, ogromna chęć życia i wojownicza natura, pewnie już nie byłoby mnie z Wami – pisała we wrześniu na profilu facebookowym, ciesząc się z kolejnej szansy na zabieg chirurgiczny danej przez lekarzy. Niestety ogromna chęć życia tym razem nie wystarczyła…
Katarzyna Tomaszewska, mama czterech synów, diagnozę o raku jajnika usłyszała w 2015 roku. Była wtedy krótko po stracie męża. Jedynym ratunkiem był nierefundowany lek, a roczne leczenie nim wynosiło ponad 200 tysięcy złotych. Czytelnicy portalu wlkp24.info i widzowie Telewizji Proart okazali wtedy ogromne serce i w rekordowym tempie udało się zebrać potrzebną kwotę.
Kasiu, jesteś dla nas wzorem tego, jak nie poddawać się do końca… odpoczywaj w pokoju…
niedziela, 10 grudnia, 2023
Wyrazy współczucia. Miałam okazję poznać panią Kasię osobiście. Gdyż ja biorę ten lek na który ona zbierała pieniądze. Chcę tylko powiedzieć że, ja akurat ten lek mam refundowany. Tylko że, trzeba spełniać pewne warunki. Musi być mutacja genetyczna. Spotkałam się z panią Kasią w tym celu by jej o tym powiedzieć. Pani Kasia powiedziała mi wtedy, że do tego musi być nawrót choroby. Prawdę mówiąc, jeszcze nie biorąc tego leku, miałam nawrót choroby. Nawet rozmawiałam o przypadku pani Kasi że, nie ma tego leku na refundację, ze swoją doktor onkolog. Pani doktor była zdziwiona tym faktem. A ja jestem zdziwiona faktem, że biorąc ten lek nastąpił u pani Kasi nawrót choroby. Ja ten lek biorę od lutego 2019 roku, lecz przed podaniem tego leku musiałam wziąć 6 cykli chemii. Gdy zapytałam jak długo mam brać ten lek to powiedziała że, do końca życia chyba że, nastąpi progresja wtedy lek będzie odstawiony.
poniedziałek, 11 grudnia, 2023
Dzień dobry. Zachorowałam na raka jajnika i bardzo mnie zainteresowało to co Pani napisała. Czy mogłabym skorzystać z Pani wiedzy i doświadczenia z leczenia? Mogłybyśmy porozmawiać?
wtorek, 12 grudnia, 2023
Oczywiście, możemy porozmawiać, czy mogłabym prosić pani adres e-mail? Napiszę do pani i się umówimy.
poniedziałek, 11 grudnia, 2023
Mogłabym z Panią porozmawiać? Również walczę z rakiem jajnika a właściwie rozpoczęłam. Proszę❤
poniedziałek, 11 grudnia, 2023
Bardzo przykro
wtorek, 12 grudnia, 2023
Oczywiście proszę mi podać adres e-mail.
poniedziałek, 11 grudnia, 2023
A z kim będą ci piękni chłopcy? Kto im da miłość bezwarunkową, taką jak daje matka.
wtorek, 12 grudnia, 2023
Zycie jest tak kruche i krótkie, a ludzie nie mają szacunku do siebie… kłócą się o pierdoły .. bo ten jest za PiS a ten za KO… i po co to wszystko… SZANUJCIE SIE!
wtorek, 12 grudnia, 2023
Masz całkowitą rację