Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Naciągaczka zadzwoniła do sędziwej kobiety udając jej córkę. Powiedziała, że potrzebuje dużą ilość gotówki, ale nie może powiedzieć w tej chwili na co, lecz powie i wyjaśni wszystko później.
Starsza pani, przekonana, że pomaga bliskiej osobie, wypłaciła pieniądze z banku. Następnie przekazała je – zgodnie ze wskazówkami – swemu mężowi, który był w domu, a sama pojechała pod umówiony przez telefon adres, gdzie miała się spotkać z fałszywą córką. Pokrzywdzona nie zastała nikogo pod podanym adresem. W tym samym czasie w mieszkaniu obojga seniorów pojawił się mężczyzna, któremu pokrzywdzony przekazał ponad 50 tysięcy złotych.
Policja apeluje do seniorów, aby nie działali pochopnie, a w razie jakichkolwiek wątpliwości natychmiast zadzwonili pod numer alarmowy 997 lub 112, gdzie oficer dyżurny udzieli informacji jak powinni postępować.
Policjanci radzą:
Pamiętaj!
-stosujmy zasadę „ograniczonego zaufania” do nieznajomych, by nie stać się ofiarami własnej łatwowierności i braku rozwagi. Oszuści wykorzystują ufność oraz dobre serce osób, które nie potrafią odmówić pomocy w trudnej sytuacji.
-jeżeli rozmówca proponuje Ci, że możesz potwierdzić autentyczność dzwoniącego policjanta pod numerem 112 – zanim zadzwonisz pod ten telefon, sprawdź czy rozłączyłeś poprzednią rozmowę
-Policja nigdy w takich lub podobnych sytuacjach nie prosi o przekazanie pieniędzy
-nie działaj pochopnie pod presja czasu
-po rozmowie zadzwoń do kogoś bliskiego, na znany Ci numer telefonu, by opowiedzieć o zdarzeniu – nie może być ono tajemnicą
-jeśli nie możesz skontaktować się z najbliższymi, niezwłocznie powiadom policję o takim zdarzeniu, dzwoniąc pod numer 112
Fot: Policja.pl, arch.
czwartek, 25 maja, 2017
Ja rozumiem że starsi ludzie, wzrok i słuch już nie ten…ale na Boga własnej córki nie poznać…znowu padło na biednych emerytów…