Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
W ręce policji wpadł mężczyzna, który pod koniec marca ukradł volvo z parkingu przy ul. Tadeusza Kościuszki w Jarocinie. Jak wynika z relacji policji, 40-letni złodziej włamał się do środka i odjechał. Ku zaskoczeniu właściciela pojazdu, jeszcze tego samego dnia zadzwonił do niego nieznany mężczyzna i… zaproponował podpisanie umowy kupna sprzedaży skradzionego auta. – Gdy tajemniczy mężczyzna przyszedł na spotkanie, czekali na niego policjanci. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do jarocińskiej komendy. Tego samego dnia trafiła tam także kobieta, która pomagała zatrzymanemu w dokonaniu przestępstwa, a dzień później kolejny, 33-letni, wspólnik zatrzymanego – relacjonuje asp. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
CZYTAJ: Nie żyje 77-latek. 16 nowych przypadków koronawirusa w Wielkopolsce
Jak się okazało, kradzież auta to nie jedyny tego typu proceder, którego dopuścił się mężczyzna z gminy Żerków. – Na początku marca, wraz z 33-latkiem, dokonał on zaboru lawety wraz z umieszczoną na niej koparką o wartości blisko 100 tys. zł. Jego zamiar wzbogacenia się jednak nie doszedł do skutku, gdyż laweta wraz z obciążeniem ugrzęzły w błocie na terenie tarzeckiego lasu. Mężczyzna porzucił tam swój łup, który dzień później został odnaleziony przez miejscowych stróżów prawa – dodaje.
Całej trójce postawiono zarzut kradzieży z włamaniem do samochodu. Grozi im do 10 lat więzienia. – Mężczyźni poniosą odpowiedzialność również za kradzież lawety z koparką. 29-letnia kobieta odpowie natomiast za kradzież felg, która miała miejsce w marcu w Witaszycach – wyjaśnia asp. Agnieszka Zaworska.
Wobec 40-latka sąd zastosował trzymiesięczny areszt w związku z tym, że ma już na koncie inną kradzież. Odzyskane mienie wróciło do właścicieli.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz