DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
O sytuacji Kasi Tomaszewskiej informowaliśmy na naszym portalu oraz na antenie Telewizji Proart. 42-letnia mama czwórki chłopców po stracie męża oraz matki dowiedziała się o swojej chorobie. Diagnoza? Obustronny rak jajnika. Wiedząc, że tylko ona została może wychować swoich synów, postanowiła walczyć.
CZYTAJ: Te pieniądze przedłużą jej życie o rok. Brakuje 40 tys. zł
Konieczna była operacja, seria sześciu chemii, wyczerpująca walka o życie, terapia farmakologiczna i wreszcie propozycja zmiany leczenia. – Nie udało mi się dostać na badania kliniczne z wykorzystaniem nowego leku i została mi przedstawiona możliwość leczenia innym – opowiadała naszemu dziennikarzowi na początku grudnia. Problem w tym, że lekarstwo, o którym mowa nie jest refundowane na tym etapie choroby, na którym znajduje się pani Katarzyna. – Musiałby nastąpić nawrót choroby, musiałabym przejść kolejną serię chemioterapii i gdybym zareagowała na nią bardzo dobrze, wtedy byłaby możliwość refundacji tego leku – podkreślała.
Udało się! Na stronie zbiórki można zobaczyć piękny widok. Całość kwoty została zebrana! Kasia Tomaszewska w sobotę opublikowała wzruszający post, w którym dziękuje wszystkim zaangażowanym.
https://www.facebook.com/katarzyna.tomaszewska.9400/posts/991588991051352
My również dziękujemy za Wasze wielkie serca!
sobota, 15 grudnia, 2018
W zwiazku w powyzszym zbieramy dalej. Pieniadze sa tylko na 1 rok a dzieci jeszcze małe.Zycze zdrowia i wszystkiego najlepszego dla zbieraczy bo Pani Kasia musi zyc dla dzieci.