Niezwykle zacięte zawody oglądali we wtorek kibice speedwaya w Ostrowie Wielkopolskim. W szóstej kolejce PGE Ekstraligi U24 na stadionie miejskim pojawiła się drużyna Orlen Celfast Wilków Krosno, która przedłużyła zwycięską serię pokonując Arged Malesę 46:43. Gospodarze mogą mówić o dużym pechu, bowiem w najważniejszej części zawodów defekty na prowadzeniu zanotowali Sebastian Szostak i Jakub Krawczyk.
Niepokonane Wilki przyjechały na tor zwycięzcy zeszłorocznej edycji Ekstraligi do lat 24. To musiało gwarantować wielkie emocje. Wszyscy kibice, którzy pojawili się we wtorek na stadionie miejskim nie mogli czuć się zawiedzeni. Było wszystko: efektowne mijanki, upadki, defekty i kontrowersyjne decyzje sędziego. Były przede wszystkim emocje do ostatniego biegu, który zdecydował o minimalnym zwycięstwie przyjezdnych.
Ostrowianie już po pięciu biegach prowadzili 18:12 i kiedy wydawało się, że w kolejnych będą powiększać przewagę, najpierw na prowadzeniu defekt zanotował Sebastian Szostak, chwilę później doskonale spisujący się Jakub Krawczyk nawet nie wystartował spod taśmy na zatartym silniku. Ostrovii bardzo szybko uciekło kilka cennych punktów, które pozwoliły rywalom wyjść na prowadzenie.
Trener Mariusz Staszewski od początku tego sezonu powtarza, że tym razem Ekstraligę U24 traktuje w 100% szkoleniowo, dlatego mimo przegranego spotkania był bardzo zadowolony z postawy swoich zawodników.
Przed ostatnim biegiem Wilki prowadziły 42:41. Ostrowianie do zwycięstwa potrzebowali czterech punktów. Krośnianie jednak mieli w swoim składzie wspomnianego Marko Lewiszyna, który wygrywając ostatnią gonitwę zapewnił zwycięstwo swojej drużynie. Ukrainiec czterokrotnie mijał linię mety na pierwszej pozycji, zdobywając 12 punktów, raz zostając wykluczony.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz