28 listopada 2015 roku zmarł Andrzej Kowalczyk. Trener legenda, który przecierał szlaki ostrowskim zespołom koszykówki. Wprowadzał Stal do ekstraklasy, następnie wywalczył z nią historyczny, pierwszy medal mistrzostw Polski. Z drużyną kobiet TS Ostrovia był na ostatniej prostej, żeby wprowadzić ją ponownie do ekstraklasy. Niestety, nie doczekał tego momentu. Zasłabł podczas jednego z meczów biało-czerwonych, następnie zmarł w szpitalu. Mimo, że nie ma już z nami Andrzeja Kowalczyka 10 lat, to na zawsze pozostanie w naszej pamięci i z uśmiechem na ustach będziemy go wspominać.

Andrzej Kowalczyk był jedną z barwniejszych postaci w świecie polskiej koszykówki. Niegdyś doskonały zawodnik, który grał nawet poza granicami naszego kraju, później utytułowany trener, nawet reprezentacji Polski. Człowiek charyzmatyczny, który potrafił rozładować każdą nawet najgęstszą atmosferę. Uwielbiany przez wielu koszykarzy, przez innych pewnie znienawidzony. Taki był po prostu „Kowal”.
Wojciech Szawarski do dziś wspomina, że nie byłoby go do dziś w koszykówce, gdyby nie Andrzej Kowalczyk. Dziś „Szawar” prowadzi żeński klub w Polskiej Lidze Koszykówki, jest także asystentem w reprezentacji Polski. W podobnym tonie o „Kowalu” wypowiada się Vadim Czeczuro. Mateusz Ponitka, kapitan reprezentacji Polski też wielokrotnie wspominał, że koszykówką zainteresował się podziwiając grę Jerry’ego Hestera czy Zorana Sretenovicia. Do dziś przy sporcie, nie byłoby pewnie jeszcze wiele innych osób, jak chociażby autor tych słów – Marcin Gebel. Trenerze, dziękujemy, pamiętamy!
Poniżej „Okolice Sportu”, w których wspominam Andrzeja Kowalczyka wraz z Vadimem Czeczuro, Tomaszem Matyśkiewiczem, Marcinem Sroką oraz Cezarym Trybańskim.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz