Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Mecz LKS-u Gołuchów z KKS-em II Kalisz przejdzie do historii. Zespół z Kalisza prowadził 3:0 do 70. minuty. Można powiedzieć, że dopiero wtedy ekipa Żubra wyszła z szatni i przesunęła szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po raz kolejny pomogli zmiennicy, którzy wprowadzili nową jakość i pomogli w odwróceniu losów spotkania.
Choć spotkanie mogło zachwycić kibiców, bo takiego dreszczowca na tym poziomie rozgrywek nie było od lat, trener Maciej Dolata miał po meczu sporo uwag do zawodników. – Chwała piłkarzom, że wierzyli do końca i robili wszystko, żeby wygrać. Natomiast musimy wyciągać wnioski, bo nie zrobiliśmy tego po Unii Swarzędz. Wydawało mi się, że wspólnie z zespołem porozmawialiśmy o naszych mankamentach, o tym, co źle zrobiliśmy, a tu przychodzi kolejny tydzień, kolejny mecz i też przegrywamy 0:3 – powiedział trener Dolata w rozmowie z Telewizją Proart.
LKS Gołuchów zawdzięcza to zwycięstwo m.in. słabszej końcówce rezerw KKS-u, które opadły z sił w końcówce meczu. Akurat wtedy, kiedy do głosu coraz częściej dochodzili gracze ekipy Żubra. – Inny zespół by nam na to nie pozwolił, żebyśmy doprowadzili do remisu i jeszcze wyszli na prowadzenie – dodał.
Zdecydowanie mniej powodów do radości mają gracze Ostrovii 1909, którzy przegrali 1:3 z Wartą Śrem. To pierwsza porażka w tym sezonie, ale czwarty mecz bez zwycięstwa. A to najbardziej boli kibiców i trenera. – Jeżeli nie zaczniemy strzelać bramek, nie zaczniemy wygrywać to ten marazm będzie się pogłębiał. Myślę, że potrzeba nam zwycięstwa, żeby się odbić od dna – podkreśla Piotr Konstanciak, trener Ostrovii 1909.
Sobota była świętem piłki nożnej w Kaliszu. Na Stadion Miejski przyjechał Ruch Chorzów – multimedalista krajowych rozgrywek, który zapisał się też w historii międzynarodowej rywalizacji. Teraz ten zasłużony klub próbuje piąć się w górę po niedawnej relegacji i poważnych kłopotach finansowych. Mimo tego, że to cień Ruchu z dawnych lat, spotkanie przyciągnęło rekordową liczbę kibiców. Tylko z Chorzowa przyjechało ich niemal 2500. Podopieczni Ryszarda Wieczorka nie zdołali jednak wygrać. Doprowadzili do remisu 1:1 po wyrównującej bramce Bartłomieja Putno w 67. minucie.
KKS Kalisz – Ruch Chorzów 1:2
Błękitni Stargard – Jarota Jarocin 0:0
Pogoń Nowe Skalmierzyce – Bałtyk Gdynia 3:1
Victoria Ostrzeszów – Iskra Szydłowo 1:0
Centra Ostrów Wielkopolski – Mieszko Gniezno 2:0
LKS Gołuchów – KKS II Kalisz 5:3
Polonia Marcinki Kępno – Obra Kościan 0:3
Kania Gostyń – Piast Czekanów 2:0
Krobianka Krobia – Piast Kobylin 0:2
Zefka Kobyla Góra – Biały Orzeł Koźmin Wielkopolski 2:0
Polonia 1912 Leszno – PKS Racot 2:1
Victoria Skarszew – Rawia Rawicz 5:3
Orzeł Mroczeń – Stal Pleszew 1:4
GKS Rychtal – Astra Krotoszyn 1:2
Ostrovia 1909 – Warta Śrem 1:3
Ostrovia 1909 – Pogoń Zduńska Wola 1:0
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz