DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Te pieniądze przedłużą jej życie o rok. Brakuje 40 tys. zł

Ponad 200 tys. zł wynosi roczny koszt leczenia, które może wydłużyć życie Katarzyny Tomaszewskiej. Matka czwórki dzieci wie, że jej choroba jest nieuleczalna, a kosztowny lek jest jedyną nadzieją, by chłopcy nie stracili także matki. – Mój mąż zginął w wypadku trzy lata temu. Kilka miesięcy później pochowałam matkę, która chorowała na nowotwór. Następnie nowotwór wykryto także u mojej siostry. Musiała przejść mastektomię. Kiedy doszła do siebie, moje wyniki znacznie się pogorszyły – opowiada Katarzyna Tomaszewska.

Diagnoza lekarza była oczywista – nowotwór. Choroba zaatakowała oba jajniki. Konieczna była operacja. Seria sześciu chemii, wyczerpująca walka o życie, terapia farmakologiczna i wreszcie propozycja zmiany leczenia. – Nie udało mi się dostać na badania kliniczne z wykorzystaniem nowego leku i została mi przedstawiona możliwość leczenia innym – dodaje. Problem w tym, że lekarstwo, o którym mowa nie jest refundowane na tym etapie choroby, na którym znajduje się pani Katarzyna. – Musiałby nastąpić nawrót choroby, musiałabym przejść kolejną serię chemioterapii i gdybym zareagowała na nią bardzo dobrze, wtedy byłaby możliwość refundacji tego leku – podkreśla matka samotnie wychowująca czterech synów.

Czekać nie ma więc na co. – Dla mnie jest to sprawa życia lub śmierci – zaznacza. Życia bez niej nie wyobrażają sobie jej dzieci. – Mama jest dla nas bardzo dobra. Nie wiem, jak to powiedzieć, ale jest po prostu kochana – mówi 9-letni syn Michał. – Mama jest najukochańsza, najlepsza na świecie, na całym świecie – dodaje 6-letni Antek.

Kiedy pięć dni temu wyemitowaliśmy materiał na temat zbiórki w Wydarzeniach Telewizji Proart, licznik na stronie Fundacji „Się pomaga” wskazywał niespełna 70 tys. zł. Dzisiaj zebrana kwota to już prawie 200 tys. zł. Potrzeba jeszcze ok. 40 tys. zł. Wierzymy, że z Waszą pomocą uda się zebrać kwotę potrzebną na rok leczenia, które w przyszłości będzie musiało być kontynuowane. – Uzbieranie tej kwoty to danie mi nadziei oraz przedłużenie życia o rok. To najlepszy prezent, jaki mogłabym dostać – przyznaje Katarzyna Tomaszewska.

Pieniądze można wpłacać na stronie Fundacji „Się pomaga” pod adresem: siepomaga.pl/lek-dla-kasi.

Zobacz materiał o Katarzynie Tomaszewskiej wyemitowany w Telewizji Proart

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz