Tragedia, która dotknęła trenera grup młodzieżowych piłkarskiej Centry Łukasza Sobierajczyka i jego rodzinę, poruszyła serca wielu ludzi w regionie.
W sobotnie popołudnie, 27 stycznia w Tarchałach Małych w gminie Odolanów doszło do pożaru, w którym spłonął nie tylko dom, ale też przylegający do niego warsztat stolarski.
Łukasz Sobierajczyk na co dzień jest trenerem młodzieżowych grup piłkarskich Centry. Prowadził też własny zakład zajmujący się tworzeniem mebli. Czas przeszły został tu użyty, niestety, nie przez przypadek. Kilka dni temu, w wydawałoby się spokojne sobotnie popołudnie, życie jego i jego rodziny zmieniło się o 180 stopni. W pożarze skarcili dom i przylegający do niego warsztat stolarski.
Ogień strawił dosłownie cały budynek. Nadaje się tylko do rozbiórki. – Niestety spłonęło wszystko, co mieliśmy. (…) Robiłem meble na wymiar i w jednym momencie z dymem poszło wszystko – mówi Łukasz Sobierajczyk.
Pożar to dla rodziny ogromna tragedia. Łukasz wraz z żoną Anią wychowują trzech synów: 11-latka oraz 2,5-roczne bliźniaki. Po pożarze zamieszkali u siostry, której dom znajduje się za płotem. Przepełnia ich nie tylko strach o przyszłość swoją i dzieci, ale też wdzięczność za pomoc okazaną w trakcie i tuż po pożarze. – Mojemu klubowi Centra Ostrów za to co zrobili, bo wiem, że cała grupa dzieciaków, rodziców plus oczywiście prezes, trenerzy na czele z Sebastianem zorganizowali taką akcję, że chwyta za serce, tak… – wymienia Łukasz, próbując ze łzami w oczach podziękować tym, którzy pospieszyli jego rodzinie z pomocą.
Trener Łukasz nie krył emocji. Trudno mu było wymienić wszystkich, którym chciałby podziękować. Proboszcz parafii w Wierzbnie wraz z tamtejszym sołtysem założyli zrzutkę na odbudowę domu. Zaledwie po kilku dniach od pożaru uzbierało się już ponad 90 tysięcy złotych.
Do tego dochodzą licytacje w mediach społecznościowych, gdzie można nie tylko kupić coś i jednocześnie pomóc, ale także wystawić przedmiot na aukcję. – Odzew był, można powiedzieć, natychmiastowy, bo w niedzielę się z Łukaszem kontaktowałem. Tak samo rodzice, cały zarząd i dzieci z jego drużyny. Skrzyknęli się, utworzyliśmy zbiórkę rzeczy na licytacje i ta pomoc, według mojej oceny, jest bardzo dobra – wyjaśnia Grzegorz Muss, prezes Centry Ostrów Wielkopolski.
W przypadku takiego pożaru jedną z pierwszych instytucji, które muszą zareagować, jest Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Pracownicy placówki z Odolanowa od razu zaproponowali pomoc, ale pomagają też całkiem anonimowi mieszkańcy Tarchał Małych, Odolanowa i całej gminy. – Przychodzą, nawet dzwonią do nas, w czym mogą pomóc, jakie rzeczy przynieść. (…) Także też w tej sytuacji wiem, że rodzina jest też wyjątkowa, rodzina jest skromna, to rodzina z trójką małych dzieci, rodzina bardzo wdzięczna za wszelaką pomoc i myślę, że przy tej takiej wspaniałomyślności i dobroci naszych mieszkańców, otrzymają tą pomoc i poradzą sobie. Może nie widzą tego światełka jeszcze w tunelu, że będzie dobrze, ale będzie dobrze! – mówi z pełnym przekonaniem Jolanta Wojciechowska z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Odolanowie.
Rodzinę Sobierajczyków z Tarchał Małych w obliczu tragedii zalała niesamowita dobroć. Łukasz i Ania oraz ich dzieci znaleźli się w centrum tragicznych wydarzeń, ale tego, co doświadczyli po pożarze, nie zapomną do końca życia.
Tutaj znajdziecie zrzutkę na odbudowę po pożarze domu trenera Łukasza i jego rodziny, a tutaj grupę charytatywną, w której można licytować i wystawiać przedmioty z myślą o pomocy pogorzelcom.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz