Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
To był wymarzony powrót na ostrowski parkiet. Po pierwszych trzech kolejkach, które w tym sezonie były wyjazdowymi dla drużyny BM Stali Ostrów Wielkopolski, przyszedł czas na mecz u siebie. Domo spotkanie przeciwko MKS-owi Dąbrowa Górnicza było pierwszym od kwietnia w Arenie Ostrów.
CZYTAJ TEŻ: KGHM Polska Miedź S.A. sponsorem BM Stali Ostrów Wielkopolski!
Podopieczni Andrzeja Urbana wygrali 85:76 i odnotowali czwarte zwycięstwo w tym sezonie Energa Basket Ligi. Kolejka jeszcze trwa, ale już jest pewne, że bezbłędni do tej pory oprócz „Stalówki” są tylko koszykarze WKS-u Śląska Wrocław.
Choć to przyjezdni lepiej rozpoczęli sobotnie spotkanie, sytuację szybko wyjaśnił kapitan ostrowskiej drużyny – Damian Kulig. Doprowadził do wyrównania 9:9. Goście jeszcze na chwilę odskoczyli, ale później gra należała do BM Stali, którzy wygrali pierwszą kwartę 20:15. W drugiej odsłonie gospodarze powiększali przewagę. W pewnym momencie zrobiło się nawet 27:17. Z upływem minut przewaga topniała, ale ostatecznie górą w tej części również byli podopieczni Andrzeja Urbana. Przerwa rozpoczęła się przy wyniku 38:32.
Goście wiedzieli, że mogą odwrócić niekorzystny rezultat, jeśli tylko będą w stanie wytrącić przeciwników z rytmu. Sporą rolę odegrał w tej części Trevon Bluiett, który był najlepszym graczem na boisku. Minimalnie gorsze statystyki miał Kulig. Mimo wyrównanej gry trzecia kwarta też należała do gospodarzy (24:19).
Przy wyniku 62:51 rozpoczęła się ostatnia odsłona sobotniego meczu. Było widać, że „Stalówka” ma sytuację pod kontrolą, ale rywale nie dawali za wygraną. Skutecznie punktowali. Po drugiej stronie szwankowały rzuty wolne zwłaszcza w wykonaniu Damiana Kuliga. Było to jednak niewielkie zmartwienie, bo gospodarze wyszli na 16-punktowe prowadzenie po rzucie Aleksandra Załuckiego (71:55). Gospodarze wykorzystali utrudnioną rotację MKS-u po kontuzji Joe’a Chealeya i utrzymali zwycięstwo do końca.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz