Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Gdy w 2004 odnaleziono spaloną skodę faworyt, a w środku dwa ciała, funkcjonariusze szybko ustalili, że był to producent palet i jego żona. Mieszkali zaledwie trzy kilometry dalej w miejscowości Włocin Kolonia, na terenie powiatu sieradzkiego. Para miała wyjechać dzień wcześniej w kierunku Jamnic, by odwiedzić rodzinę. Nigdy tam nie dotarli. – Samochód stał na leśnej drodze. Biegli nie stwierdzili żadnych uszkodzeń albo zwarcia instalacji elektrycznej, które mogły spowodować pożar. Doszli jednak do zaskakujących wniosków, że szyby auta były opuszczone, pożar wybuchł w przedniej części kabiny. Stwierdzili także, że do podpalenia mogła być użyta substancja łatwopalna. Ustalono również że jedna z ofiar w chwili pożaru jeszcze żyła – informuje mł. insp. Andrzej Borowiak, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Po 18 latach od tragedii, sprawą zajęli się funkcjonariusze Archiwum X. Szczegółowo przeanalizowali całą sprawę i zapoznali się z opiniami biegłych. Jak informują funkcjonariusze – przyjęto wersję, że ktoś mógł mieć motyw, by zamordować Zdzisława i Halinę Bachor.
Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogą posiadać jakiekolwiek informacje w tej sprawie:
Policjanci Archiwum X w Poznaniu czekają :
e-mail archiwum.x@po.policja.gov.pl
tel. 572 900 236
niedziela, 25 grudnia, 2022
Sprawa prosta. Aż śmieszna. Jako dziecko podczas kontroli policyjnej widziałem ten samochód i krzyknąłem do policji ze to szpiedzy z KGB. Na drugi dzień dowiedziałem się ze to auto spłonęło. Policja była tak pijana że uwierzyli i ich spalili. Kontrolował policjant Kasprzak.