DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Historię sióstr Dominikanek z Broniszewic pod Pleszewem miał okazję poznać już chyba każdy. Słów zachwytu nad ich zaangażowaniem w budowę Domu Chłopaków nie brakuje mimo upływu kolejnych miesięcy od jego otwarcia, które nastąpiło na początku września 2018 roku.
Sukces i bezgraniczne zaangażowanie w opiekę nad niepełnosprawnymi chłopcami zauważyli także mieszkańcy Pleszewa, którzy nominowali siostry zakonne do tytułu Pleszewianin Roku 2018. Spośród dziecięciu osób, które znalazły się w ścisłej czołówce, zakonnice zajęły trzecie miejsce ex aequo z Arturem Kowalskim, ale to nie jedyne miłe wyróżnienie, które wręczono zakonnicom podczas gali w Kinie Hel.
Siostry z Broniszewic zostały uhonorowane specjalną statuetką przyznawaną nieregularnie wyłącznie najwybitniejszym postaciom związanym z Pleszewem, a mowa o tytule „Otwarte na dobroczynność”. Wcześniej otrzymali go tylko prof. Ryszard Wielebiński, wybitny radioastronom urodzony w Pleszewie oraz prof. Bronisław Marciniak, honorowy obywatel i rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Kiedy siostry zakonne zostały ponownie wywołane na scenę, rozległy się gromkie brawa, a widownia wstała, by uhonorować je na stojąco. Tylko one mogły liczyć tego wieczoru na takie uznanie. Jak powiedziały, na sukces budowy Domu Chłopaków złożyli się darczyńcy i ludzie dobrego serca, pełni empatii i zrozumienia, wśród których – ich zdaniem – byli także samorządowcy z Pleszewa. – Będąc w wielu miejscach, nigdzie nie doświadczyłyśmy tyle życzliwości, co tu na tej ziemi pleszewskiej. Od urzędników, od ludzi, którzy nas spotykają na co dzień. To jest nierealne tak bardzo szybko załatwić wszystkie sprawy urzędowe w tak krótkim czasie. Inne regiony przy was wymiękają – powiedziała siostra Eliza Małgorzata Myk, siostra Dominikanka, a co sala zareagowała śmiechem i oklaskami.
wtorek, 12 lutego, 2019
W Ostrowie gdzie panie prezydentki przewodzą protestom za dostępem do aborcji na życzenie Siostry Dominikanki nie miałyby żadnych szans.