Muszę wam opowiedzieć o mojej sąsiadce Basi. Ta kobieta to prawdziwa czarownica! Jeszcze w zeszłym roku miała ogród jak każdy z nas – zwykły trawnik, kilka krzaków przy płocie i tyle. A teraz? Ludzie zatrzymują się na ulicy żeby robić zdjęcia! Serio!

Myślałam, że wydała fortunę na jakiegoś ogrodnika. Ale nie! Okazało się, że ma trzy proste triki, dzięki którym jej ogród wygląda jak z magazynu. I co najlepsze – wcale nie kosztowało jej to dużo kasy. Mówię wam, jestem w szoku!
Przechodziłam obok jej domu w zeszłym tygodniu i nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Kolorowe krzewy, piękne trawy, wszystko tak poustawiane jakby profesjonalista to robił. Zapukałam do drzwi i powiedziałam wprost: „Basia, powiedz mi jak to zrobiłaś, bo zwariuję!”
To był jej pierwszy trik i muszę przyznać – genialny! Basia powiedziała mi, że przestała kupować te drogie kwiaty jednoroczne, które co roku trzeba wymieniać. Zamiast tego postawiła na trawy ozdobne.
„Słuchaj” – mówi – „jedna kupiona trawa służy mi latami. A wygląda bosko przez cały sezon!”
Pokazała mi swój miskant chiński – taka wysoka trawa z pięknymi pióropuszami. Niskim kosztem ma ozdobę na lata! A jesienią te trawy robią się złociste i wyglądają jak w filmie.
Najbardziej podobała mi się turzyca – taka niska trawka w kępkach. Basia posadziła ją wzdłuż ścieżki i wygląda to jakby ktoś specjalnie projektował. A przecież to tylko zwykła trawa!
Basia tłumaczy logicznie:
Teraz rozumiem czemu jej ogród wygląda tak profesjonalnie!
Drugi trik Basi to rezygnacja z tych wszystkich skomplikowanych rabat kwiatowych. „Po co się męczyć z pielęgnacją, jak można po prostu posadzić ładne krzewy?” – pyta.
Ma rację! Jej berberys ma bordowe liście przez cały rok. Wyglądają jak z bajki! A obok posadziła hortensję, która w lipcu robi się biała od kwiatów. To wygląda jak profesjonalna aranżacja, a to tylko dwa krzewy!
„Widzisz ten bukszpan?” – pokazuje mi mały okrągły krzew przy wejściu. „Posadziłam go trzy lata temu, przycinam raz w roku i mam spokój. A wygląda jak z hotelu!”
Basia poleca krzewy, które same się pilnują:
„Raz posadzisz, masz spokój na lata” – powtarza Basia. „A efekt? Zobacz sama!”
To było dla mnie największe odkrycie! Basia pokazała mi, jak wcześniej robiła – tu kwiatek, tam kwiatek, tam krzak. Wyglądało to jak chaos.
„Teraz sadzę wszystko w grupach” – tłumaczy. „Trzy takie same rośliny razem wyglądają lepiej niż jedna tu, jedna tam.”
Ma trzy hortensje obok siebie – wygląda jak profesjonalna rabata. Pięć traw miskanta przy płocie – jakby ktoś specjalnie projektował. Jeden rodzaj, ale więcej sztuk razem!
„Ludzie myślą, że jak kupią dużo różnych rzeczy to będzie ładnie. A jest odwrotnie! Mniej rodzajów, ale więcej takich samych razem.”
Zasady Basi są proste:
„Patrz” – pokazuje mi swoją rabatę – „z tyłu trzy wysokie miskanty, przed nimi pięć niskich turzyc, a na końcu grupa niskich berberysów. Proste jak budowanie klocków!”
Oczywiście zapytałam, gdzie kupuje te wszystkie rośliny. Myślałam, że w jakiejś drogiej szkółce albo u handlarza spod marketów.
„Zamawiamy przez internet” – mówi Basia. „W Sadowniczy.pl mają wszystko co potrzeba, a ceny normalne. Nie musisz jeździć po centrach ogrodniczych i przepłacać.”
Pokazała mi na telefonie ich stronę. Rzeczywiście – mają i trawy, i krzewy, i wszystko co widziałam w jej ogrodzie. A ceny? Dużo niższe niż w sklepach!
„Najlepsze jest to, że przywożą prosto pod dom” – dodaje Basia. „Nie musisz się męczyć z transportem. Zamówiłaś, przywieźli, posadziłaś i gotowe!”
Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Sąsiedzi się zatrzymują, robią zdjęcia, pytają o porady. Basia jest teraz lokalną gwiazdą ogrodnictwa!
„Wczoraj zatrzymała się jakaś pani z ulicy i pytała czy nie robię ogrodów na zamówienie” – śmieje się Basia. „Powiedziałam jej te trzy sekrety i też sobie poradzi!”
Jedna z koleżanek Basi skopiowała jej pomysł i też ma teraz piękny ogród. „To naprawdę działa!” – mówi. „Nie wierzyłam, że może być tak prosto!”
Jeśli chcesz zrobić to samo co Basia, oto jej sprawdzone rady:
Basia poleca zestaw dla początkujących:
„Najlepiej jesienią” – mówi Basia. „Rośliny mają całą zimę żeby się zakorzenić, a wiosną od razu ruszają w wzrost. Ja sadzam w październiku.”
Trzy sekrety Basi to naprawdę złoto:
Teraz już wiem czemu jej ogród wygląda jak z Instagrama. To nie magia, to po prostu sprytne podejście! A najlepsze jest to, że każda z nas może to zrobić.
PS. Basia już planuje kolejne ulepszenia. Mówi, że na wiosnę doda grupę hortensji w innym miejscu. Jestem ciekawa efektu!
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz