Rebud KPR Ostrovia nie była w stanie nawiązać walki z THW Kiel. Niemiecki faworyt dominował w Wunderino Arenie niemal przez całe spotkanie.

Wyczekiwane z wielkim napięciem wyjazdowe spotkanie Rebud KPR Ostrovia ze słynnym THW Kiel rozpoczęło się lepiej dla biało-czerwonych. Wynik otworzył Przemysław Urbaniak , a po wyrównaniu przez Lukasa Laubego ponownie na prowadzenie przyjezdnych wyprowadził Artur Klopsteg. Miało to miejsce w 3. minucie.
W kolejnych minutach gra także była dość wyrównana, ale gospodarze wrzucili wyższy bieg jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa. Szybko wyszli na kilkubramkowe prowadzenie, a biało-czerwoni nie byli w stanie sforsować defensywy zespołu z Kilonii. Po chwili było już 10:4, a później: 12:4, 13:5 i 15:8. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 16:9 dla gospodarzy, których wspierała wypełniona niemal po brzegi Wunderino Arena.
Druga połowa wyglądała podobnie. KPR odrabiał mozolnie straty, ale nie pudłowali też niezwykle doświadczeni i ograni w wielu rozgrywkach multimedaliści Bundesligi. Stąd przewaga THW Kiel cały czas oscylowała wokół 7-10 bramek. Do końca spotkania Ostrovia nie była w stanie zmniejszyć straty.
Ostatecznie podopieczni Kima Rasmussena przegrali ze zdecydowanym faworytem tego spotkania 34:21.
Statystyczna ciekawostka jest taka, że Ostrovia przegrała z THW Kiel minimalnie mniejszą różnicą bramek niż na początku października w meczu Orlen Superligi z Orlen Wisłą Płock (22:37).
Bilans meczów w Lidze Europy EHF to w przypadku KPR-u zwycięstwo i remis, a w przypadku THW Kiel – dwa zwycięstwa. Kolejny mecz w europejskich pucharach Rebud KPR Ostrovia rozegra 11 listopada o 18:45 w 3mk Arenie Ostrów. Rywalem będzie Montpellier Handball.
THW Kiel – Rebud KPR Ostrovia 34:21 (16:9)
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz