DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Roberts porwał trybuny. Stal rozbiła Arkę Gdynia! [WIDEO]

Trener Andrzej Urban jeszcze przed meczem z AMW Arką Gdynia miał niemały ból głowy – na kogo postawić, bowiem na ten moment ma sześciu zawodników zagranicznych. Ostatecznie zdecydował, że w sobotę odpocznie Adas Juskievicius. Na boisku w pierwszej połowie pojawił się natomiast Anthony Roberts, który okazał się kluczowym graczem żółto-niebieskich. W pierwszej połowie wyłączył z gry m.in. Nemanje Nenadicia. Sam w całym meczu rzucił 20 punktów, miał także 9 zbiórek i 2 przechwyty.

Damian Kulig jeszcze przed meczem z Arką Gdynia wspominał, że gospodarze muszą w sobotę dać coś ekstra w obronie, bo samym atakiem nie potrafią wygrywać meczów. To był jasny sygnał, że ostrowianie muszą się skupić przede wszystkim na wyłączeniu z gry Łukasza Kolendy i Nemenji Nenadicia. Serb już w pierwszej połowie sprawiał wrażenie wyprowadzonego z równowagi, przez bardzo dobrą obronę Robertsa. I to własnie bardzo dobra gra w obronie napędziła Stal, która już do przerwy prowadziła 55:32. Mimo wyrównanej drugiej połowy, gospodarze potrafili utrzymać przewagę, ostatecznie wygrywając 105:83.

Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski – AMW Arka Gdynia 105:83 (27:16, 28:16, 23:23, 27:28)
Tasomix Rosiek Stal: Jalen Riley 25, Anthony Roberts 20, Damian Kulig 17, Paxson Wojcik 13, Siim-Sander Vene 9, Jacek Rutecki 8, Tim Lambrecht 6, Wojciech Czerlonko 4, Maximillian Egner 3, Aleksander Smektała 0, Antoni Waniak 0, Tomasz Pływaczyk 0.
AMW Arka Gdynia: Jakub Garbacz 13, Łukasz Kolenda 13, Ivan Gavrilović 13, Nemanja Nenadić 12, Adrian Bogucki 8, Daniel Szymkiewicz 6, Jordan Watson 5, Sage Tolbert Iii 4, Wiktor Sewioł 4, Jakub Szumert 3, Adam Hrycaniuk 2, Filip Kowalczyk 0.

Napisz do autora

Komentarze (2)
  • J
    ja

    niedziela, 13 kwietnia, 2025

    To jest murzyn!

    Odpowiedz
  • K
    Kibic

    środa, 16 kwietnia, 2025

    Ile jest prawdy w tym że nasz klub ma potenzne zadłużenie
    Wiecie coś o tym

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz