Rebud KPR Ostrovia wyruszyła do Puław na mecz 10. serii Orlen Superligi. Spotkanie z Azotami w sobotę od godz. 16:00. Ostrowianie, którzy aktualnie zajmują dziewiąte miejsce w tabeli muszą zacząć zbierać punkty, bowiem czołówka zaczyna uciekać. Pytanie jak zabójcze tempo wytrzymają podopieczni Kima Rasmussena, bowiem do grudnia będą grać co 3-4 dni?

Biało-czerwoni po ciężkim tygodniu, kiedy najpierw rywalizowali z THW Kiel w Lidze Europejskiej, a następnie z Industrią Kielce dostali kilka dni wolnego, żeby wrócić ze zdwojoną siłą do treningów przed najważniejszą częścią sezonu. Trener Kim Rasmussen miał sporo czasu, żeby przepracować z drużyną elementy, które szwankowały w ostatnich spotkaniach. Co prawda, nie miał do dyspozycji wszystkich graczy, bo Ivan Burzak czy Miriani Gavashelishvili byli na zgrupowaniu swoich drużyn narodowych.
Do treningów z zespołem wrócił już Marek Szpera, który w trwającym sezonie rozegrał raptem jedno spotkanie. Urazu kolana doznał w piątej minucie meczu 2. serii Orlen Superligi z Corotop Gwardią Opole. W piątek wyjechał z zespołem do Puław, zgłaszając gotowość do gry.
Już wcześniej gracze Ostrovii wypowiadali się na temat bardzo intensywnych tygodni do samych Świąt Bożego Narodzenia. A nie ma co ukrywać, że ostrowianie potrzebują zwycięstw, bo już miniony sezon pokazał, że ostatnie mecze starego roku w dużym stopniu ustawiają rozstawienie w tabeli Orlen Superligi. Azoty aktualnie zajmują dziesiąte miejsce, tuż za KPR-em.
11 listopada kolejny domowy mecz Ligi Europejskiej. W święto niepodległości do 3mk Areny przyjedzie zespół Montpellier Handball. Następnie biało-czerwoni zagrają z KPR-em Legionowo, później wylot do Francji i wyjazd do Mielca. Grafik na najbliższe dni jest bardzo ale to bardzo napięty.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz