DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ratunkiem dla Poli jest przeszczep serca i płuc. Rodzice błagają o pomoc

Trwa dramatyczna walka o życie 3-letniej Poli z Gorzyc Wielkich w powiecie ostrowskim.

Fot. strona zbiórki/siepomaga.pl

3-letnia Pola Helwing od urodzenia toczy walkę o życie. Okazało się, że dziewczynka urodziła się z chorym sercem. Po narodzinach była przez 9 dni na wspomaganiu oddechu, oddychanie było dla niej wysiłkiem, miała ciągłe spadki saturacji. Wykryto śladową niedomykalność aortalną i zalecono dalszą stałą opiekę kardiologiczną. Dzień, w którym dowiedzieliśmy się, jak bardzo chora jest nasza córeczka, zmienił nasze życie.

Na przełomie 2023 i 2024 roku Pola często chorowała, była bardzo osłabiona. Jej aktywność fizyczna znacznie spadła. Mama dziewczynki zauważyła, że jej usta sinieją: „W kwietniu trafiliśmy do kardiologa, myśleliśmy, że będzie to krótka rutynowa kontrola, jak zwykle. Straszna diagnoza – kardiomiopatia restrykcyjna, niewydolność serca, nadciśnienie płucne” – piszą jej rodzice na stronie zbiórki.

W skrócie, komory serca nie działają prawidłowo, następuje upośledzenie ich funkcji rozkurczowej. Serce nie może prawidłowo pompować krwi i dostarczać ich do innych organów, co powoduje obumieranie płuc, wątroby i innych układów organizmu. Jedyną szansą na życie jest przeszczep serca. Niestety u Poli jest jeszcze nadciśnienie płucne, które wyklucza ją z transplantacji serca: „W lipcu córeczka dostała bardzo silne leki, ich celem mało być obniżenie ciśnienia i jak najszybsze wpisanie jej na listę do transplantacji. U Poli w badaniach genetycznych wykryto dwa geny, które mogą być odpowiedzialne za kardiomiopatię. Myśleliśmy, że już gorzej być nie może, a jednak… Ciśnienie Poli po lekach się nie obniżyło, a co gorsza jest znaczne pogorszenie! Jedynym rozwiązaniem w Polsce jest przeszczep serca ORAZ płuc… To praktycznie niewykonalne. Nie potrafimy pogodzić się z takim wyrokiem… Pola nie ma tyle czasu, żeby czekać, choroba szybko postępuje. Szukamy pomocy zagranicą, wysyłamy dokumentację Poli wszędzie, gdzie się da, nie poddamy się! Poddanie oznacza czekanie na śmierć!”.

Rodzice Poli informują, że potrzeba blisko 400 tysięcy złotych, by opłacić konsultacje w zagraniczych klinikach, leki, lekarzy oraz dojazdy: „Zdajemy sobie sprawę, że jeśli tylko jakiś ośrodek dziecięcy zechce pomóc Poli, będziemy potrzebować prawdopodobnie ogromnej kwoty pieniędzy… Musimy się zabezpieczyć na już. Nie boimy się walczyć, boimy się tylko jednego – że nie znajdziemy nikogo, kto zechce uratować Polą…”

LINK DO ZBIÓRKI ZNAJDZIECIE TUTAJ

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz