Pracownicy schroniska dla bezdomnych zwierząt w Wysocku Wielkim wystartowali z walentynkową akcją adopcyjną.
Zbliżają się Walentynki. Pracownicy podostrowskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt udowadniają, że zakochać się można nie tylko w człowieku, ale również w czworonogu. Pomysłodawczynią akcji jest Paulina Malińska ze Stowarzyszenia Psie Marzenie, a zdjęcia wykonał Norbert Stefaniak. – Rozmawiałam z koleżanką o zdjęciach psów, że fajnie byłoby zrobić psom ze schroniska zdjęcia studyjne. Później trafiłam w internecie na mema odnośnie miłości i schroniska i tak wpadłam na pomysł sesji walentynkowej z zabawnymi anonsami. Rzuciłam pomysł pracownikom schroniska i Emilka rzuciła nazwą Psinder, Monika z Karoliną wymyśliły humorystyczne i jednocześnie chwytające za serce anonse a mój partner wykonał zdjęcia zgodnie z wymyśloną przeze mnie aranżacją – opowiada Paulina Malińska.
I tak wspólnymi siłami stworzono posty wraz ze zdjęciami czworonogów, a w mediach społecznościowych ruszyła akcja „Psinder”, wzorowana na popularnej aplikacji randkowej. Każdy post to „ogłoszenie matrymonialne” podopiecznego schroniska: „Jeśli nie znalazłeś jeszcze, swojej drugiej połówki, to koniecznie nas obserwuj ! Gwarantujemy, że miłość z ekranu poczujecie w sercu ! Miłość nie zna granic, nie liczy lat, nie pyta o wygląd, nie szuka ideałów. Czasem po prostu czeka. A my… właśnie zamierzamy Wam ją przedstawić. Walentynkowy PSINDER – nasza wyjątkowa akcja, w której to nasi podopieczni napisali swoje miłosne ogłoszenia. Kto wie, może to właśnie na Ciebie, czeka tutaj najwierniejsze serce?”
Aksel, Limuś, Luis, Diego, Aston, Zuzia, Lilo, Frania, Siwek – to czworonogi, których „ogłoszenia” już opublikowano w mediach społecznościowych podostrowskiego schroniska. Łącznie sfotografowano 17 czworonogów w tym 11 z nich pozowało w prawdziwej sesji studyjnej.
KLIKNIJ, BY ZOBACZYĆ WSZYSTKIE OGŁOSZENIA
Jest już także pierwszy happy end! „Nie musisz być milionerem ani przystojniakiem z Hollywood. Nie obchodzi mnie, czy masz abs na brzuchu, czy nie. Ważne, żebyś miał serce ! Mam 7 lat, biało-beżowe futerko, które czasem wymaga wizyty u fryzjera, w końcu lubię wyglądać jak dama ! Ale spokojnie, nie jestem wymagająca, wystarczy mi Twoja miłość, kawałek kanapy i solidna porcja głaskania. Kocham przytulasy i wspólne leniuchowanie, jestem ekspertką od domowego chilloutu! Jeśli szukasz towarzyszki życia, która sprawi, że każdy dzień będzie lepszy, to śmiało zadzwoń do mnie ! Kanapa sama się nie ogrzeje !” – taki opis Romki, jednej z podopiecznych schroniska urzekł jedną z osób.
Ta zdecydowała się na adopcję Romki, która trafi do ciepłego i kochającego domu: „Całe życie spędziła w kojcu, później zaznała miłości i przemiany u nas, a teraz trafiła wprost na kanapę, którą tak bardzo pokochała” – czytamy na fanpage’u schroniska.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz