Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Jarociński rynek miał zostać przebudowany w ramach prowadzonej rewitalizacji Śródmieścia, która trwa od kilku lat i końca nie widać. Centralny plac miasta na razie pozostanie placem budowy po tym, jak rozkopano go, aby osadzić pod ziemią rury o średnicy kilku metrów, które mają pomóc w gromadzeniu wód opadowych spuszczanych następnie do Lipinki. To 26 rur o łącznej długości 78 metrów. Wszystkie trafiły pod ziemię na przełomie 2020 i 2021 roku, a na powierzchni miejscami po bruku nie ma śladu. Za to wszystkie pierzeje zamieniły się w dziki parking i prawdziwą krainę dziur, po której mieszkańcy z trudem się poruszają.
Rewitalizacja rynku to jeden z etapów przebudowy ścisłego centrum, ale na razie została odłożona w czasie. Niedawno unieważniono przetarg, bo zgłosiła się tylko jedna firma, która – zdaniem władz miasta – zaoferowała zbyt wygórowaną cenę. – Przetarg mógł zostać rozstrzygnięty, ale trzeba by dołożyć 4 mln zł. Dlatego, że przewidziane środki na przebudowę płyty rynku wraz z fontannami, zielenią, drzewami, ulicą Śródmiejską to kwota 15 mln zł. Natomiast jedyna oferta, która wpłynęła to 19 mln zł – wylicza burmistrz Adam Pawlicki.
Po konsultacji z wydziałem rozwoju władze Jarocina podjęły decyzję, że jest jeszcze trochę czasu (prace i tak rozpoczęłyby się najszybciej na wiosnę) i unieważniono przetarg z nadzieją, że w kolejnym zgłosi się ktoś chętny, by przebudować rynek i to za mniejsze pieniądze. Drugie postępowanie zostało już ogłoszone. – Zdajemy sobie sprawę ze zniecierpliwienia mieszkańców, firm i sklepów, które są w Śródmieściu, żeby jak najszybciej to zakończyć. Myślę, że to będzie ostatnie postępowanie i przejdziemy do realizacji tej kropki nad i – dodaje.
Ocenę sytuacji burmistrza Pawlickiego podziela Bartosz Walczak – jego zastępca, który podkreśla, że żyjemy w „bardzo specyficznych czasach”. – Wysoka inflacja, wysokie koszty, brak dostępności materiałów, pandemia koronawirusa, która zerwała łańcuchy dostaw. Nie jest łatwo na rynku budowlanym, ale musimy się z tym zmierzyć. Jestem przekonany, że uda się wyłonić wykonawcę i wszystko będzie zakończone zgodnie z planem – wyjaśnia. A kolejnym utrudnieniem są także braki na rynku pracy. Nie ma specjalistów potrzebnych zwłaszcza w wąskich dziedzinach, jak choćby przy kładzeniu płyt granitowych czy prac związanych z sadzeniem zieleni.
Gmina ma też plan awaryjny, gdyby okazało się, że w drugim przetargu także zaproponowana cena za wykonanie przebudowy rynku będzie zbyt wysoka. – Jeśli kwota będzie przekraczała nasze obecne możliwości finansowe, wówczas burmistrz będzie mógł podjąć decyzję, czy zwrócimy się do rady miejskiej o zwiększenie kwoty na zadanie, czy też będziemy unieważniać to postępowanie – argumentuje Hubert Kujawa, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Jarocinie. W radzie zdecydowaną większość ma Ziemia Jarocińska burmistrza Pawlickiego, więc tego typu wniosek może okazać się jedynie formalnością.
Urząd chce, żeby prace w okolicach rynku dobiegły końca w pierwszej połowie 2023 roku. Oprócz rynku mowa też o ul. Śródmiejskiej, Gołębiej i Wyszyńskiego. Prace w tych miejscach są prowadzone etapami. W 2022 roku ma się zakończyć przebudowa ul. Śródmiejskiej, Gołębiej, a także trzech pierzei rynku poza pierzeją, przy której jest zlokalizowany Bank PKO. – Wynika to z konieczności, że równolegle będą prowadzone prace związane z przebudową ratusza i musi być zachowane zaplecze dla firmy, która będzie wykonywać te prace. Tak samo ul. Wyszyńskiego. Jest to spowodowane tym, że musi być zachowany układ komunikacyjny na potrzeby budowy – dodaje.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz