Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Jak szacuje związek zawodowy lekarzy rezydentów, ponad 4 tysiące osób w całej Polsce wypowiedziało już klauzule opt-out pozwalające pracować lekarzom powyżej 48 godzin tygodniowo. Taka liczba powoduje, że wiele szpitali w kraju ma problem z obsadą dyżurów, co przekłada się negatywnie na pacjentów. Na terenie całego kraju zawieszono działania kilku oddziałów.
Jak na razie sytuacja w naszym regionie jest dobra. W szpitalu w Ostrzeszowie nikt nie obawia się, że lekarze przyłączą się do protestu. Rezydenci pracują także w jarocińskiej i pleszewskiej lecznicy. Jednak w żadnej z nich, nie ma mowy o protestach i wypowiadaniu klauzul.
Sytuacja w Ostrowie Wlkp. także nie może być powodem do niepokoju, choć małą liczbę lekarzy pacjenci odczuli na przełomie roku, kiedy czekali w gigantycznej kolejce na wieczorynce.
W szpitalu w Krotoszynie także nie ma protestu, choć początek roku nie był dla tej placówki całkowicie spokojny. Kontrakt za ubiegły rok został w całości zatwierdzony, a nowy opiewa na kwotę 50 mln zł. Nie było problemów z obsadą dyżurów z wyjątkiem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
Jak na razie nic nie wskazuje na to, by lekarze z naszych szpitali mieli przyłączyć się do protestu i wypowiedzieć klauzule. Pacjenci mogą więc czuć się spokojnie, choć nie oznacza to, że na naszym terenie nie ma innych problemów związanych ze służbą zdrowia, jak kolejki do specjalistów, na które narzekają wszyscy niezależnie od tego, czy w lecznicach pracują lekarze rezydenci, czy też nie.
poniedziałek, 5 lutego, 2018
Ostrowski szpital ma najdłuższe kolejki w całej wielkopolsce do większości poradni specjalistycznych.
Skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle ?