Protest się nie zakończył. "Duch w narodzie nie ginie"

– Dwa weta nie wystarczą, walczyliśmy o trzy. W latach 80-tych też brałem udział w demonstracjach o wolną Polskę i wiem, że trzeba manifestować do upadłego – powiedział dziś portalowi wlkp24.info jeden z protestujących mieszkańców Ostrowa Wielkopolskiego. Kolejne spotkanie w ramach protestu nazwanego przez Polaków „Łańcuchem światła” odbyło się punktualnie o 21:00, czyli na nieco ponad pół godziny po wygłoszeniu przez premier Beatę Szydło orędzia do Polaków. Tuż po niej przemówił do rodaków prezydent RP Andrzej Duda.

Większość osób spodziewała się, że dziś odbędą się ostatnie protesty, głównie skupione wokół wzajemnych podziękowań za mobilizację i aktywność podczas manifestacji. W Ostrowie Wielkopolskim na ulicy Sądowej było jednak inaczej. Zaczęło się – jak już zdążyło się to przyjąć w grupie protestujących – od odśpiewania pełnej wersji hymnu polskiego, później Robert Zawadzki, aktor pochodzący z Ostrowa, który przejął rolę prowadzącego protest i lidera tej grupy, przytoczył kilka merytorycznych faktów na temat proponowanych przez rząd zmian w ustawach, wokół których toczy się batalia.

– Jestem umiarkowanym optymistą, ale chyba wszyscy jesteśmy dość pozytywnie zaskoczeni decyzją pana prezydenta. Myślę, że ten nasz mały protest, ale i każdy inny w 140 miastach w Polsce spowodowały, że prezydenta w końcu dopadły refleksje. Ale nie możemy jeszcze spokojnie iść do domu i powiedzieć „Zwyciężyliśmy” – podsumowywał dziś Andrzej Kornaszewski ostrowski radny miejski, jeden z liderów grupy protestujących. – W najbliższym czasie pewnie jeszcze kilka razy „wyjdziemy na spacer” – dodał.

Na dzisiejszym proteście podkreślano też, że obywatele „muszą być czujni”. Zamieszanie wokół ustaw o sądownictwie to jedno, ale politycy pracują na co dzień nad innymi projektami. – Nie zapominajmy, że obok tych wydarzeń nadal mówi się o podwyżkach cen za energię elektryczną, za moment w życie może wejść ustawa o zmienionym prawie wodnym – przypominał zebranym Andrzej Pichet z ostrowskiego klubu partii .Nowoczesna. Wspomniany już Robert Zawadzki dodał nieco dobitniej: – Wciąż w Polsce działa fikcyjny Trybunał Konstytucyjny, wycinana jest Puszcza Białowieska, a minister kultury i dziedzictwa narodowego jest cenzorem.

Były okrzyki: „Wolność, równość, demokracja”, „Trzecie weto!”, „Chcemy więcej” i wiele innych, wszystkie skupione wokół jednej idei. Uczestnicy protestu wsłuchiwali się w wiersze o symbolice niepodległościowej czy wymowne utwory muzyczne, w tym kultowe słowa z repertuaru grupy Tilt „Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie”.

Na koniec padła ważna deklaracja ze strony większości zgromadzonych. Chcą nadal spotykać się pod sądem i protestować. Jutro prawdopodobnie część osób pojawi się w tym miejscu. Manifestację przewidują aż do zamierzonego skutku, czyli trzeciego weta prezydenta RP wobec ustawy o sądach powszechnych.

Szczegółowa relacja z dzisiejszego protestu pod ostrowskim sądem w jutrzejszych „Wydarzeniach” telewizji Proart. Serwis informacyjny o 17:20, 20:00 i 22:30.