DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Projekcja dokumentu "Sędziowie pod presją". Wśród gości Juszczyszyn, Wawrykiewicz i Żurek

„Jest bardzo źle. Od 7 lat niezależność sądownictwa w Polsce jest demontowana w systemowy sposób”, „sędziowie w Polsce są pod ogromną presją”, „w stosunku do sędziów w Polsce wyciągane są konsekwencje dyscyplinarne, a nawet karne tylko za treść wydawanych orzeczeń”. Takie hasła wybrzmiały w Ostrowie Wielkopolskim tuż po zakończonej projekcji dokumentu w reżyserii Kacpra Lisowskiego.

Po seansie filmu „Sędziowie pod presją” jego bohaterowie i twórcy uczestniczyli w spotkaniu z ostrowianami. – Myślę, że duża część naszego społeczeństwa nie wie, jak wygląda batalia o wolne sądy w Polsce. Pojęcia niezależność sądownictwa czy niezawisłość sędziowska są dość abstrakcyjne dla ludzi, a ten film pokazuje w praktyce na czym to polega – mówił mecenas Michał Wawrykiewicz, adwokat, jeden z bohaterów dokumentu.

– Ten film jest świetną okazją dla osób, które uważają, że ich ten problem nie dotyczy, żeby przebudzili się i dostrzegli, jakim niebezpieczeństwem jest naruszanie praworządności i likwidacja niezależności sądów – mówił z kolei Paweł Juszczyszyn, sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie.

Twórcy filmu na pomysł realizacji dokumentu wpadli w dość prosty sposób. Reżyser Kacper Lisowski i producentka Iwona Harris uczestniczyli w protestach w obronie polskiej samorządności w związku z upolitycznieniem Trybunału Konstytucyjnego i właśnie wtedy zrodziła się idea stworzenia dokumentu. – Pierwsze zdjęcia robiliśmy na festiwalu Pol’and’Rock Jurka Owsiaka, gdzie sędziowie mieli swój namiot i tam rozmawiali z obywatelami. To było coś takiego wyjątkowego. Sędziowie, którzy na co dzień ubrani w togi i łańcuchy są niedostępni byli na takim święcie wolności, jakim jest festiwal – opowiadał Kacper Lisowski, reżyser filmu „Sędziowie pod presją”.

Jak mówili twórcy dokumentu, podczas wizyty w Ostrowie Wielkopolskim realizacja tego rodzaju filmów jest trudna, ponieważ nie są one do końca przewidywalne. Mają jakieś założenia, jest jakiś scenariusz podstawowy, ale losy się różnie układają. Dokument „Sędziowie pod presją” miał powstać w rok, finalnie prace nad nim trwały prawie dwa i pół roku. – Myślę, że taki temat filmu jest trudny do zaakceptowania dla naszych rządzących. Sami się o tym przekonaliśmy np. w Czechach na festiwalu, w którym braliśmy udział. Tam polski ambasador  zaapelował do ministra spraw zagranicznych Czech o to, by nasz film wycofać z festiwalu – opowiadała Iwona Harris, producentka filmu „Sędziowie pod presją”.

Organizatorami wydarzenia byli członkowie grupy Ostrowski Spacer Protestacyjny „Łańcuch Światła”. – Jest to ważny społecznie film szczególnie dla obywateli, którzy walczą o wolne sądy. Jeżeli chodzi o kwestie organizacyjne takie, jak znalezienie miejsca projekcji czy zgranie naszych gości, nie była to sprawa łatwa. To kilka miesięcy mojej ciężkiej pracy, telefonów, SMS-ów, ale cieszę się bardzo, że się udało – mówił Jerzy Wójcicki.

Dokument miał premierę w listopadzie ubiegłego roku na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Amsterdamie. Ma także na koncie pierwsze sukcesy w tym nominację do tegorocznej nagrody Orłów.

Napisz do autora

Komentarze (4)
  • A
    AS

    niedziela, 24 kwietnia, 2022

    ta polityczna organizacja powinna ,musi być rozwiązana!!!!!!!!!!!

    Odpowiedz
  • S
    Steven

    niedziela, 24 kwietnia, 2022

    „Łańcuch Światła” – wichrzyciele. Precz z takimi w Ostrowie Wielkopolski.

    Odpowiedz
  • E
    Ewa

    poniedziałek, 25 kwietnia, 2022

    Żenada hahhaha

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz