Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Strefy płatnego parkowania, choć miały pomóc w zwiększeniu rotacji samochodów, ale nie zawsze się to udaje. Niskie ceny nie odstraszają części kierowców przed zostawianiem aut w jednym miejscu na wiele godzin. Taka sytuacja miała ostatnio miejsce w Pleszewie na Rynku, gdzie rotacja zaparkowanych aut była niewystarczająca, co spotkało się z krytycznymi uwagami ze strony mieszkańców.
CZYTAJ: Obwodnica Ostrowa Wielkopolskiego ma już trzy lata [ZOBACZ WIDEO]
Władze miasta postanowiły działać i… podniosły ceny za parkowanie w tym miejscu. Okazało się, że efekt przyszedł niemal od razu. – Kwoty zostały podwojone, żeby zwiększyć rotację parkujących w centrum. Sami zwracaliście uwagę, że jeździliście w kółko i nie można było znaleźć wolnego miejsca – zwrócił się do mieszkańców burmistrz Arkadiusz Ptak podczas live’a na Facebooku.
Jeszcze w maju obowiązywała niższa cena, a od czerwca wprowadzono podwyżkę. Efekt odzwierciedlają liczby. Właśnie w maju na rynku zaparkowało 5000 samochodów. W czerwcu już 8000 aut. – Nie liczę moBiLET-u, który pewnie podwyższyłby te statystyki – dodał.
Jak podkreślił włodarz Pleszewa, cel został osiągnięty. Jednocześnie zastrzegł, że pobudki ku temu nie były czysto komercyjne, aby więcej zarobić, ale ukierunkowane na pomoc mieszkańcom, którzy skarżyli się na brak możliwości zaparkowania na Rynku.
CZYTAJ: „Śmieciowe” problemy samorządu, czyli dlaczego tak drogo?
wtorek, 14 lipca, 2020
Podejrzewam że mieszkańcy szybko załatwiają sprawy w urzędzie już nie odwiedzają sklepów na rynku tylko jadą pod markety gdzie nie trzeba płacić za parking.