DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.

Pracownicy DPS-u chcą 500 zł podwyżki. Grożą strajkiem

Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” przy Domu Pomocy Społecznej w Pleszewie wystosowała pismo do starosty pleszewskiego Macieja Wasielewskiego z żądaniem podwyższenia płacy zasadniczej o 500 zł dla każdego pracownika.

W liście do starosty pleszewskiego czytamy: „Od ponad pół roku obserwuje się podwyżki cen na artykuły spożywcze, przemysłowe, paliw, energii, itp. Jednakże nie przekłada się to na podwyżki wynagrodzeń. W naszej jednostce można zaobserwować zwiększenie obowiązków pracy (zmniejsza się ilość osób zatrudnionych), a pracownikom pozostającym dochodzą dodatkowe obowiązki (…). Władze samorządowe znajdują środki pieniężne na wszystko, tylko nie na wynagrodzenie dla pracowników Domu Pomocy Społecznej”.

Choć autorzy listu ostrzegają, że w przypadku braku porozumienia, są gotowi rozpocząć spór zbiorowy, a nawet strajk, pojawiają się przesłanki sugerujące, że może nie dojść do eskalacji niezadowolenia. Obie strony zasiadły do rozmów i wypracowały pierwszy kompromis. Każdy z 263 pracowników otrzymał po ok. 200 zł brutto podwyżki (150 zł netto do podstawowego wynagrodzenia).

To jednak nie koniec negocjacji. W marcu ma się odbyć kolejne spotkanie związkowców z władzami starostwa. Być może uda się wynegocjować dodatkowe pieniądze na wynagrodzenia. – Staramy się coś jeszcze zrobić dla tych osób. Rozumiem, że dla pracownika 200 zł to mało, ale dla nas to ponad 800 tys. zł – mówi starosta pleszewski Maciej Wasielewski.

Napisz do autora

Komentarze (4)
  • K
    Karol

    wtorek, 6 lutego, 2018

    ciekawe po ile teraz zarabiali

    Odpowiedz
  • G
    gez.

    wtorek, 6 lutego, 2018

    Nie podoba się? Nich zmienią pracę.

    Odpowiedz
  • @

    wtorek, 6 lutego, 2018

    Po podwyżce, z wszystkimi dodatkami za nocki itp 1700

    Odpowiedz
  • J
    jarock

    wtorek, 6 lutego, 2018

    Niech zatrudnią się w prywatnej firmie- będą mogli rozpocząć spór zbiorowy a nawet strajk. Obstawiam, że nikt się nie zwolni.

    Odpowiedz
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz