Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Po chwilowym spadku formy nie ma już śladu? Ostatnie dwa mecze zakończyły się zwycięstwami BM Stali Ostrów Wielkopolski. Zespół prowadzony przez Andrzeja Urbana wrócił do wygrywania po tym, jak odnotował serię trzech porażek z rzędu przeciwko Rawplugowi Sokół Łańcut, WKS-owi Śląsk Wrocław i Kingowi Wilki Morskie Szczecin. Później przyszło zwycięstwo nad Basketem Brno, a w Nowy Rok – nad Legią Warszawa w hicie 14. kolejki Energa Basket Ligi.
Koszykarze „Stalówki” od początku przejęli inicjatywę w spotkaniu wychodząc na 7-punktowe prowadzenie po celnych rzutach Ojarsa Silinsa, Damiana Kuliga, Adonisa Thomasa i Joshuy Perkinsa. Przed końcem pierwszej kwarty gospodarze wyrównali na 13:13, ale nie zdołali wyjść na prowadzenie. Stal ponownie odskoczyła kończąc tę część gry 22:15.
Legia wzięła się za odrabianie strat, ale „Stalówka” nie planowała zwalniać tempa. Przewaga rosła. W pewnym momencie zrobiło się już 35:19 dla gości. 16-punktowe prowadzenie było bardzo komfortowym wynikiem dla żółto-niebieskich, którzy w pełni kontrolowali przebieg pierwszej połowy. Warszawski zespół nie potrafił stawić czoła rywalom, którzy odjechali przed końcem drugiej kwarty na 24 punkty.
W trzeciej kwarcie prowadzenie Stali wynoszące 41 punktów było wyższe od liczby zdobytych ich przez Legię. Do końca tej części przewaga nieco się zmniejszyła, ale w ogólnym rozrachunku niewiele to zmieniło.
Ostatnia kwarta była właściwie formalnością. Legia próbowała ratować sytuację. Punktowała częściej, niż goście, a stołeczna drużyna wygrała nawet tę odsłonę spotkania. Na niewiele się to jednak zdało, bo zdobyta wcześniej przewaga przez BM Stal była praktycznie nie do roztrwonienia.
Najskuteczniejszym graczem „Stalówki” był Adonis Thomas, który zdobył 17 punktów. O jeden mniej zaliczył Nemanja Djurisić. Na uwagę zasługuje też postawa Mateusza Zębskiego (15) i Jakuba Garbacza (11). Ten ostatni był krytykowany po poprzednich występach, w których spędził na parkiecie kilkadziesiąt minut, ale liczb było z tego jak na lekarstwo.
W zespole Legii Warszawa najskuteczniejsi byli Billy Garrett, Ray McCallum i Grzegorz Kamiński (po 14).
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz