Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Koncepcję powrotu kolei dużych prędkości w Polsce przedstawił w minionym tygodniu na konferencji prasowej poseł na Sejm RP Tomasz Ławniczak. Konferencja miała na celu podsumowanie minionego 2017 roku, ale i zapowiadała plany partii rządzącej. Ławniczak jako członek komisji ds. infrastruktury podzielił się z dziennikarzami planami wprowadzenia do kraju szybkiej kolei.
Powrót kolei dużych prędkości motywuje tak naprawdę budowa Centralnego Portu Lotniczego pod Baranowem w trójkącie Warszawa-Żyrardów-Sochaczew w województwie mazowieckim. Ma powstać lotnisko jeszcze większe niż stołeczne Okęcie, co powoduje konieczność budowy takiej sieci infrastruktury komunikacyjnej, aby lądujący w Polsce podróżni mogli udać się z portu w każdym kierunku, do wybranego miejsca w Polsce bardzo szybko i bez wielu przesiadek.
Poseł Ławniczak opowiadał więc o planach budowy „gwiaździstego” połączenia sieci kolei, które wychodziłoby z Centralnego Portu Lotniczego w różnych kierunkach właśnie na kształt gwiazdy. Ale wspominał też o problemach, które już na etapie planowania spędzają sen z powiek logistykom, tj. chociażby problemy z wykupem terenów kolejowych na przykład na trasie Wrocław-Poznań.
Na pytanie kiedy i za ile powstanie sieć kolei dużych prędkości – nie dostajemy odpowiedzi. „Etap planowania” nie wiadomo jak długo potrwa, potem kolejny – projektowy – może trwać nawet kilka lat, nie mówiąc już o samym wykonaniu inwestycji czy nawet przygotowania terenów pod tak duże przedsięwzięcie. I najważniejsza kwestia – finanse. Ten projekt to z pewnością inwestycja jeśli nie kilkumiliardowa, to z pewnością kilkudziesięciomilionowa. Ewentualnym udziałowcem czy nawet wykonawcą byłyby Chiny, ale Azjaci mają swoje rozbudowane technologie i wymagania odnośnie tego typu projektów, nie wiadomo więc jak zapatrywać będą się na polski projekt i – co najważniejsze – co będą chcieli w zamian za pomoc w realizacji takiej budowy.
Podsumowując – czy projekt polityków PiS-u ma według Was szansę na realizację? Czy to tylko mrzonki partii rządzącej? I przede wszystkim – czy koleje dużych prędkości są w Polsce potrzebne? Czekamy na Wasze zdanie na ten temat.
poniedziałek, 22 stycznia, 2018
A kiedy PIS planuje uruchomienie wahadłowego połączenia z Marsem???!!!
poniedziałek, 22 stycznia, 2018
PIS ma plany.. I to chyba najlepszy komentarz… ?
poniedziałek, 22 stycznia, 2018
Co będą chcieli w zamian za pomoc w realizacji takiej budowy? Nie co, tylko ile. Wykonawcę przecież wyłoni się w przetargu. A plany są piękne i życzę szybkiej realizacji.
poniedziałek, 22 stycznia, 2018
Taka decyzja / Uchwała RM jest z 2008 roku – ale niewiele się zrobiło. Są wstępne projekty, analizy – plany ale nie ma dalszych działań. Budowa takiej infrastruktury KDP – to wydatki mniejsze jak roczne 500 plus. Ale znowu wybory – i trzeba będzie kupić wyborców – i bedzie znowu po Kolejach Dużych Prędkości.
poniedziałek, 22 stycznia, 2018
póki co zamiast 400km/h mamy 40km/h. i „wagony” grzejące latem oraz bez ogrzewania zimą. ale dobrze mieć chociaż plany.
poniedziałek, 22 stycznia, 2018
od kilku lat na CMK mamy ok 100km torów po których można jechać powyżej 200km/h i ciężko im jest dołozyć kolejne kilometry w podobnym standardzie więc nie ma co komentować tych bzdurnych pomysłów Pisu, bo to jak z autami elektrycznymi co ich milion ponoć już zaraz będziemy mieć ….w biciu piany to oni są świetni, idą wybory ciemny lud wszystko łyknie ale czy aby na pewno
A w naszym regionie by było pięknie żeby chociaż 100-120 km/h było na całej lini kolejowej do Wrocławia, Katowic, Poznania czy Warszawy i Krakowa a nie tylko odcinkami a reszta 80 i słabiej
wtorek, 23 stycznia, 2018
Ci to mają towar 🙂
wtorek, 23 stycznia, 2018
Niech zamiast 400 zrobią 140 a resztę pieniędzy wydają w wymianę taboru