Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Pan Władysław Michalak nawet nie zauważył, że poprzedni punt diagnostyczny przestał funkcjonować kilka tygodni przed otwarciem nowego. Jak ocenia jakość nowego miejsca? Plusem jest na pewno większa dostępność dla osób z trudnościami w poruszaniu się. – Po schodach na pierwsze piętro, to było też utrudnienie – wspomina poprzedni punkt pobrań pan Władysław.
W punkcie pracuje na razie jedna pani laborantka. Pracownik rejestracji już się szkoli, a wszystko po to, by usprawnić obsługę pacjentów. Ilość ludzi oczekujących w nowoskalmierzyckim punkcie pobrań zależy zapewne od dnia i jego pory lub też od odrobiny szczęścia – jedni czekają dłużej na wejście do gabinetu, inni wchodzą z tak zwanego marszu. – Zainteresowanie jest bardzo duże, docelowo będzie tu także osoba rejestrująca, więc będzie to szło szybciej – wyjaśnia Iwona Stańczyk, laborantka.
Dla mieszkańców ważne jest, że w nowym punkcie pobrań można wykonać badania zlecone przez lekarza w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.
Nowoskalmierzycki magistrat tuż po otrzymaniu informacji o definitywnym zamknięciu starego punktu laboratoryjnego, podjął działania i rozmowy z nowym podmiotem, który mógłby podjąć się realizacji takiego zadania na terenie gminy. – Wskazaliśmy pomieszczenia. Chodziło nam o to, żeby to było pomieszczenie nie na piętrze, ale na poziomie zerowym, żeby nie trzeba było wchodzić po schodach, gdzie nie ma windy – mówi Jerzy Łukasz Walczak, burmistrz gminy Nowe Skalmierzyce. I właśnie w takie pomieszczenie bez barier architektonicznych wynajmowane jest przez nowych właścicieli punktu pobrań, którzy również wyremontowali i dostosowali to miejsce na poczet nowej działalności. Średnio przychodzi tu około 40 pacjentów dziennie.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz