DODAJ MATERIAŁ
dodaj wideo, zdjęcie, tekst
Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Problem Pleszewa trwa już od lat. – Władze miasta starają się walczyć z problemem, ale dużo zależy też od mieszkańców – mówi Arkadiusz Ptak, wiceburmistrz Gminy i Miasta Pleszewa.
Wiele osób wciąż nie zdaje sobie sprawy, jak niebezpieczne są pyły znajdujące się w powietrzu, którym oddychamy – Tabela, na której Pleszew umieszczony jest na 14 miejscu w Europie dotyczy stężeń pyłu pm2,5. Jest to pył drobniejszy niż pm10, zdecydowanie bardziej szkodliwy, gdyż poza drogami oddechowymi, krąży również we krwi. W Pleszewie, jak i praktycznie w całej Polsce, od wielu lat znacząco przekroczone są sugerowane normy WHO. Sytuacja jest znacznie bardziej poważna niż mogłoby się wydawać, pyły te docierają do nas nie tylko drogą oddechową, ale również pokarmową, (w owocach, warzywach i mięsie, które zjadamy ), ponieważ od wielu lat systematycznie opadają i wchłaniane są w glebę w naszych przydomowych ogródkach i otaczających miasta i wsie polach. Brzmi niewiarygodnie? A jednak – tłumaczy Magdalena Bąkowska z Pleszewskiego Alarmu Smogowego.
Według Magdaleny Bąkowskiej szanse na zmianę w ciągu następnych lat są niewielkie. Polskie miasta nie mają inwentaryzacji lokalnych źródeł ogrzewania gospodarstw domowych. Pleszewa też takiej nie posiada.
Opinia Greenpeace, który przeanalizował najnowszy raport WHO też nie napawa optymizmem. – Jak na razie nie widać perspektyw na poprawę sytuacji, gdyż Ministerstwo Energii sabotuje rządowy program walki ze smogiem – mówi Marek Józefiak, ekspert Greenpeace.
sobota, 12 maja, 2018
dziadowskie miasto
sobota, 12 maja, 2018
zgadzam się
sobota, 12 maja, 2018
ciekawe jak bazanty maja stezenie i koziary tam sa wieksze miasta niz pleszew