Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Pijany kierowca tira jechał ciężarówką aż z Gdańska. Około północy na obwodnicy Ostrowa Wielkopolskiego uderzył w barierkę i uszkodził naczepę. Przejeżdżający obok mieszkaniec powiatu ostrowskiego zatrzymał się, by zapytać, czy nie jest potrzebna pomoc. Od kierującego wyczuł woń alkoholu.
– Najpierw kazał zadzwonić po pomoc, ale później się rozmyślił. Stwierdził, że wymieni koło i pojedzie dalej. Problem w tym, że kabina po prawej stronie była uszkodzona, więc i dal nigdzie by nie pojechał – mówi portalowi Czytelnik, który zatrzymał się na miejscu. – Moje podejrzenia wzbudziło też zachowanie mężczyzny, jego chwiejny krok i problemy z poruszaniem się. Kierowca busa, który też się zatrzymał, potwierdził moje obawy, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu. Zadzwoniliśmy na 112 i powiadomiliśmy o zdarzeniu – dodaje.
Mężczyzna miał na naczepie 24 tony ładunku, a w kabinie tuż obok fotela kierowcy znajdowała się butelka wódki. Na miejsce przyjechała straż pożarna i policja. Służby zabezpieczyły miejsce kolizji. – Kierowca nie chciał się poddać badaniu na obecność alkoholu w organizmie. Ostatecznie został zatrzymany, a pojazd odholowany – dodaje Czytelnik.
– Kierującym okazał się mężczyzna w wieku powyżej 50 lat. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Został zatrzymany. Obecnie są prowadzone czynności wyjaśniające – mówi sierż. sztab. Małgorzata Łusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim.
wtorek, 22 stycznia, 2019
Brawo dla tych którzy zadzwonili po policję , potrzeba nam takich ludzi, a tego pijanego kretyna powinni wsadzić
wtorek, 22 stycznia, 2019
Alkoholik czy zupełnie bezrozumny człowiek- mógł zabić.Brawo dla kierowcy, który zareagował. 50-latek z racji wieku powinien myśleć o swojej przyszłości. Utrata prawa jazdy , to koniec jego pracy zawodowej jako kierowcy.