DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst
DODAJ MATERIAŁ dodaj wideo, zdjęcie, tekst

Pałac Myśliwski w Mojej Woli wystawiony na sprzedaż. Znamy szczegóły

Od dawna niszczejący i popadający w ruinę od kilku lat jest otoczony opieką nowego właściciela. Ten jednak nie może sobie pozwolić na remont, więc chce odsprzedać nieruchomość z myślą o jego lepszej przyszłości.

Pałac Myśliwski w Mojej Woli / fot. facebook.com/ratujmymojawole

Ponad 1 880 m2, kilkanaście pokoi i różnego typu pomieszczeń, unikalna bryła i niespotykana szerzej elewacja z kory, usytuowanie pośród pól i lasów w cichej i spokojnej okolicy. To charakterystyka Pałacu Myśliwskiego w Mojej Woli, który został wystawiony na sprzedaż.

Pałac Myśliwski na sprzedaż

Kilka lat temu Pałac Myśliwski w Mojej Woli wraz z okolicznymi terenami wchodzącymi w skład tego kompleksu został kupiony przez spółkę Pasaż Handlowy Rawicz. Nowi właściciele przeprowadzili kilka niezbędnych prac remontowych zabezpieczających budynek przed dalszym niszczeniem. Nie zamierzają jednak w niego zainwestować na tyle dużo, aby można było mówić np. o generalnym remoncie. Zdecydowali się wystawić go na sprzedaż.

Mateusz Zapart, lokalny miłośnik zabytków od lat jest w stałym kontakcie z właścicielem i angażuje się w opiekę nad tym obiektem. Jak podkreśla, pałac to nie wszystko, choć o nim mówi się oczywiście najczęściej: – Oprócz pałacu mamy tam prawie 19 ha gruntów w większości leśnych, ale także łąk, pastwisk i gruntów ornych.

To właśnie dzięki obecnym właścicielom i zaangażowaniu Mateusza Zaparta, którego pomoc – jak słyszymy – przedstawiciele spółki bardzo sobie cenią, zdołano zażegnać największy kryzys od lat i dalsze popadanie w ruinę tego wyjątkowego na skalę Europy miejsca. Uszczelniono m.in. dach, co pozwoliło uchronić przed dalszym niszczeniem wnętrz budynku.

– Wszystkie zalecenia nadzoru budowlanego zostały wykonane przez lokalną firmę pod nadzorem pana Mateusza. Zrobiliśmy tam wiele rzeczy. Doświetliliśmy obiekt, został zorganizowany – nazwijmy to – społeczny dozór nad zabytkiem. Osoby przyjeżdżają i sprawdzają, czy nikt nie niszczy budynku, bo takie rzeczy miały miejsce w przeszłości – wyjaśnia w rozmowie z portalem wlkp24.info Jerzy Gregorczyk, pełnomocnik zarządu rawickiej spółki będącej właścicielem pałacu.

Na liście kolejnych wykonanych prac znalazło się wyczyszczenie rynien i zabezpieczenie zamakającej elewacji budynku. Problemów jest jednak więcej. – Tam non stop praktycznie ktoś się włamuje. Ale na to też są pieniądze, żeby ktoś tego pałacu pilnował, doglądał i usuwał szkody – dodaje Mateusz Zapart.

Marzeniem obecnych właścicieli jest, aby Pałac Myśliwski w Mojej Woli tętnił życiem niczym Pałac Myśliwski Książąt Radziwiłłów w Antoninie. Obie drewniane konstrukcje są ewenementem na skalę Polski i Europy. – Tamten obiekt też był strasznie zaniedbany i okazało się, że Urząd Marszałkowski pięknie go doprowadził do obecnego stanu. Teraz jest to perełka. Myślę, że pałac w Mojej Woli jest jeszcze większą perłą – podkreśla Jerzy Gregorczyk.

Tę unikatowość jest wymieniana niemal w każdej dyskusji na temat pałacu zlokalizowanego w gminie Sośnie (powiat ostrowski).

Komu sprzedać?

Dotychczasowy właściciel nie planuje sam przeprowadzać gruntownego remontu ze względu na potencjalnie koszty sięgające milionów złotych. Nie chce jednak zaprzepaścić potencjału, jaki drzemie w pałacu, stąd oferta sprzedaży nieruchomości i liczne ogłoszenia opublikowane na ten temat w sieci.

Oferta sprzedaży – jak dowiedział się portal wlkp24.info – spotkała się z zainteresowaniem nie tylko potencjalnych polskich nabywców. – Jest duże zainteresowanie. Naszą ideą jest, aby ten zabytek trafił do polskiego biznesmena lub instytucji. Są też zapytania biur pośrednictwa nieruchomości zagranicznych – wyjaśnia przedstawiciel zarządu spółki Pasaż Handlowy Rawicz.

Aktualni właściciele chcieliby przekazać nieruchomość najchętniej w polskie ręce. Pod uwagę brane są dwa scenariusze: własność prywatna lub publiczna. Osoby prywatne zainteresowanie już wyrażają. Pytanie, co z instytucjami publicznymi jak samorząd gminy Sośnie, Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego czy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

– Rozmawiałem z poprzednim wójtem gminy Sośnie, ale to było przed wyborami. On też nie wiedział, jak to wszystko się ułoży. Z nowym wójtem jeszcze nie rozmawiałem. Nie było konkretnej rozmowy na temat tego, aby to lokalna władza przejęła pałac – wyjaśnia Jerzy Gregorczyk. Przejęła, a właściwie odzyskała, bo obiekt został sprzedany ok. dwie dekady temu. Dziś część osób żywo zainteresowana losem pałacu pluje sobie w brodę, że do tego dopuszczono.

Te informacje pokrywają się z ustaleniami portalu w sprawie kontaktu właścicieli Pałacu Myśliwskiego w Mojej Woli z władzami gminy Sośnie. Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, nikt z nowymi władzami się nie kontaktował, ale Jerzy Gregorczyk nie wyklucza kontaktu w przyszłości.

Pozostaje również temat ewentualnych rozmów z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Kupno, hipoteka i koszty remontu

Cena wywoławcza za pałac Myśliwski w Mojej Woli to 4,5 miliona złotych, która – podobno – jest do negocjacji. Od lat jednak mówi się o hipotece na ok. 7 milionów. – W tej cenie (zakupu 0 przyp. red.) hipoteki na pewno będą spłacone i pałac byłby wolny od zajęć i tego typu egzekucji – zapewnia Jerzy Gregorczyk.

Otwarta pozostaje kwestia dotycząca kosztów remontu. Pełnomocnik zarządu spółki, która jest właścicielem tej nieruchomości podkreśla, że trudno w tej chwili mówić o konkretnych kosztach, bo wszystko zależy od możliwości finansowych ewentualnego przyszłego nabywcy. Mówi się też, że wpływ na kwotę remontu mogą mieć zalecenia konserwatora zabytków.

– Mamy przeprowadzoną inwentaryzację, a więc firma, która robiłaby taki kosztorys remontowy, mogłaby to już dość precyzyjnie obliczyć – dodaje Gregorczyk.

Optymistycznie w przyszłość patrzy Mateusz Zapart, któremu przyszłość Pałacu Myśliwskiego w Mojej Woli od lat leży na sercu: – Jestem święcie przekonany, że nowy właściciel będzie mógł liczyć na takie wsparcie, jeżeli chodzi o dofinansowanie do tego zabytku, że nie powinien się martwić o pozyskanie takich środków z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego czy z funduszy europejskich.

Mimo zniszczeń i tak zachwyca

Choć budynek pałacu jest zamknięty i o żadnym zwiedzaniu nie ma mowy m.in. ze względu na stan techniczny i wyłączenie go z użytku, to niezmiennie od lat cieszy się dużym zainteresowaniem. Wiele osób przyjeżdża do Mojej Woli na spacery, robi zdjęcia, przeprowadzane są tam również sesje plenerowe m.in. przy okazji ślubów.

Miejscowy kościół, na parkingu którego można pozostawić samochód, łączy z pałacem w Mojej Woli okazała aleja grabowa, która wprowadza w klimat miejsca.

Budynek można obejść dookoła, ale wstęp na teren obiektu jest zabroniony.

0 Dołącz do dyskusji

Napisz do autora

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz