19 i 20-latek wpadli w ręce kaliskich policjantów. Udało się to, dzięki czujności mężczyzny, który nie dał się oszukać.
Niezwykłą czujnością wykazał się mieszkaniec Krakowa, który otrzymał prośbę o przesłanie kodu BLIK od swojej „koleżanki”. Mężczyzna podczas „smsowej” rozmowy tak umiejętnie i trafnie zadawał pytania, że już po chwili zorientował się, że rozmawia z oszustami. – Dzięki czujności krakowianina nie tylko nie doszło do kradzieży pieniędzy z jego konta, ale również dzięki przekazanym przez niego precyzyjnym informacjom udało się zatrzymać oszustów pod jednym z bankomatów w Kaliszu. Okazało się, że to dwaj mężczyźni w wieku 19 i 20 lat – informuje podkom. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Obaj oszuści usłyszeli już zarzuty w tej sprawie. Grozi im kara nawet ośmiu lat więzienia.
Niemal każdego dnia słyszy się o oszustwie lub jego próbie, nawet w regionie południowej Wielkopolski. Schemat działania oszustów metodą „na BLIK-a” jest prosty. Przestępcy uzyskują w sposób nieuprawniony dostęp do kont na portalach społecznościowych. Podając się za właściciela konta, kontaktują się z jego znajomymi i proszą o podanie kodu BLIK, bo potrzebują „pilnej pożyczki”. Swoją prośbę argumentują często brakiem środków na koncie, wykorzystaniem dziennego limitu lub potrzebą pilnego zakupu, na który zabrakło im własnych środków. Przesłanie przez pokrzywdzonego kodu sprawia, że przestępcy mogą dokonać płatności lub wypłacić gotówkę w bankomacie.
Policjanci nieprzerwanie apelują o czujność i zachowanie zimnej krwi. Gdy otrzymamy taką wiadomość, zadzwońmy do nadawcy tej wiadomości i upewnijmy się. Wykonanie takiego połączenia zajmie nam kilkadziesiąt sekund, a tym samym zyskamy pewność, że nasz znajomy rzeczywiście jest w potrzebie i to właśnie jemu – a nie oszustowi – przekazujemy pieniądze.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz