Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Kobiety, które trafiają do ostrowskiego schroniska dla kobiet przy ulicy Ledóchowskiego, tuż obok Konkatedry, są tutaj, bo nie miały innego wyjścia. Każda trafiła tam z innego powodu, ale wszystkie łączy bardzo trudna sytuacja materialna lub rodzinna. – Nie byłam w stanie się z dziećmi utrzymać po prostu, a że mam asystentkę (rodziny – przyp. red.) i wcześniej tu była, to to było najlepsze rozwiązanie, bo z dziećmi nie pójdę na ulicę przecież – mówi jedna z podopiecznych schroniska.
W dobie szalejącej inflacji i wzrostu cen praktycznie wszystkich produktów osób, które potrzebują pomocy, przybywa. – Koniec tego roku w naszym schronisku wykazał te wszystkie trudności, jakie spotkały nasz kraj i widzimy to w coraz większej obecności osób bezdomnych w naszym schronisku. Są to głównie kobiety, które znalazły się w bardzo trudnej sytuacji życiowej, są to też kobiety z przemocy domowej. Tak więc podwoje naszego schroniska są otwarte dla wszystkich potrzebujących kobiet i dzieci – tłumaczy Aurelia Gabryszak, terapeutka w Ostrowskim Centrum Pomocy Caritas Diecezji Kaliskiej, instytucji, która prowadzi schronisko. Ten rok był dla placówki rekordowy. Przez jej progi przewinęło się ponad 20 osób.
Ostrowski Caritas pomaga na wiele sposobów. Jednym z nich jest wieszak na ubrania i akcesoria zimowe, czyli czapki, szaliki, rękawiczki, ale też ciepłe swetry i bluzy. Każdy kto posiada takie rzeczy, a są w bardzo dobrym stanie i jednocześnie już ich nie potrzebuje, może je właśnie tam zostawić. – Oprócz tego, że pracujemy tutaj w schronisku z paniami, to jednak wychodzimy też na zewnątrz. To nie jedyny nasz wieszak, bo drugi stoi przy kościele św. Antoniego, przy Stacji Opieki Caritas. Bardzo wiele osób tutaj przychodzi; przechodnie, którzy przechodzą, zaglądają i zabierają te rzeczy, które są im niezbędne. To są kurtki, buty, zabawki dla dzieci, książeczki, a więc to wszystko, czym my możemy się podzielić – dodaje Aurelia Gabryszak.
Na wieszaku można zostawić ciepłe ubrania, ale nie tylko. Podopiecznym schroniska, jak również anonimowym osobom, które zjawiają się na podwórzu Caritasu, na pewno przydadzą się buty, drobny sprzęt AGD, zastawa stołowa czy pościel i prześcieradła. O szczegółowe potrzeby zawsze można zapytać w siedzibie placówki przy ulicy Ledóchowskiego (obok Konkatedry) lub przy ulicy Raszkowskiej (obok kościoła pw. św. Antoniego). Wszystko oczywiście musi być czyste i w bardzo dobrym stanie.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dołącz do dyskusji
Dodaj swój komentarz