Ten artykuł jest wyświetlany w trybie archiwalnym, co może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem niektórych elementów.
Osoby osadzone w Areszcie Śledczym w Ostrowie Wielkopolskim zaangażowały się w zwiększanie bezpieczeństwa w związku z walką z koronawirusem SARS-CoV-2. Będą mieli ku temu możliwość szyjąc maseczki ochronne, które są niezwykle potrzebnym i deficytowym towarem nie tylko w Polsce. – Pomysł narodził się z inicjatywy dyrektora. Mamy osadzonego, który potrafi szyć. W przeszłości szył m.in. torby i poduszki na różnego rodzaju imprezy charytatywne. Tak się składa, że mieliśmy jedną maszynę do szycia. I stąd pomysł, aby w związku z tym, że maseczek brakuje, pojawiła się propozycja, aby szyli je osadzeni – mówi portalowi wlkp24.info por. Michał Łuczkanin, rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Ostrowie Wielkopolskim.
Udało się pozyskać jeszcze trzy maszyny do szycia, trwa załatwianie piątej. Maseczki będą mogły powstawać dzięki jednemu z lokalnych przedsiębiorców, który ufundował dobrej jakości materiał potrzebny do ich wykonania. – Każdy z szyjących będzie miał pomocnika odpowiedzialnego za wykrawanie materiału. Chcemy je robić z porządnych materiałów – dodaje.
Nie od dziś wiadomo, że ostrowski areszt angażuje osadzonych w różnego rodzaju inicjatywy, aby zaktywizować ich. Teraz będą mogli pomóc w najbardziej potrzebny sposób bo maseczek brakuje nie tylko w Wielkopolsce, ale w wielu krajach na całym świecie. Gdzie trafią te uszyte przez nich? – Prawdopodobnie do ostrowskiego szpitala. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ponieważ trzeba dopełnić formalności związanych z różnego rodzaju atestami. Władze szpitala badają ten temat. Jednak nawet gdyby nie udało się ich dostarczać do szpitala, myślę, że chętnych nie będzie brakowało – wyjaśnia por. Łuczkanin.
środa, 25 marca, 2020
tylko nie jak budki legowe w parku 3 maja zle zrobione i tylko kamery sie tam mieszcza